Naśladowca (okładka  miękka, wyd. 10.2016)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Pięć lat temu w małym miasteczku w Illinois zostały zamordowane trzy dziewczynki – wszystkie we własnych sypialniach, wszystkie w tym samym wieku. Na miejscu zbrodni nie znaleziono żadnych śladów. Sprawa Mordercy Śpiących Aniołków, jak nazwała go prasa, stała się obsesją detektyw Kitt Lundgren. Dochodzenie zakończyło się klęską, co Kitt przypłaciła zdrowiem i załamaniem kariery zawodowej. Teraz morderca wraca, by kontynuować makabryczne dzieło. Śledztwo prowadzi ambitna detektyw Riggio, która niechętnie przystaje na pomoc Kitt. Jednak to właśnie Kitt jako pierwsza dostrzega niuanse różniące dzisiejszą zbrodnię od morderstw sprzed lat.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1128646741
Tytuł: Naśladowca
Autor: Spindler Erica
Wydawnictwo: Harper Collins Publishers
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 480
Numer wydania: I
Data premiery: 2016-10-10
Rok wydania: 2016
Data wydania: 2016-10-10
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 125 x 35 x 201
Indeks: 20071103
średnia 4,7
5
18
4
7
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
20 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
03-11-2018 o godz 13:36 przez: nastavi | Zweryfikowany zakup
Porywająca od pierwszych stron. Czyta się błyskawicznie! Czytając można się domyślić kto może być tamtym naśladowcą. Wiele się nie pomyliłam, to była właśnie ta osoba ;-) ale dodatkowo jeszcze ktoś. Przeczytałam w 1 dzień. Warto po nią sięgnąć!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-11-2017 o godz 11:45 przez: Monika Więcaszek | Zweryfikowany zakup
Super książka naprawdę nie można się oderwać od czytania. Polecam w 100%
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-10-2016 o godz 13:07 przez: Asia
Podczas lektury żartowałam sobie, że mam do czynienia z klasycznym thrillerem w wydaniu spindlerowskim. Rzeczywiście, charakterystyczną cechą łączącą wszystkie książki tej autorki jest to, że akcja bywa niezwykle dynamiczna i szybka, i tak naprawdę nie pozostawia czasu ani na nudę ani na zastanowienie. Po prostu pędzi, odsłaniając kolejne szczegóły śledztwa i wydarzenia. Znajdziecie tutaj bardzo wiele dialogów, za to opisów praktycznie nie ma. Takie książki czyta się naprawdę bardzo szybko. Jeden wieczór, no, góra dwa i po lekturze.

W moim odczuciu mocną stroną Naśladowcy jest zakończenie, kiedy to akcja jeszcze bardziej przyspiesza. Na światło dzienne wychodzą kolejne ślady, kolejne scenariusze stają się coraz bardziej prawdopodobne, a czytelnik już sam nie wie, kogo podejrzewać. Rozpoczyna się emocjonujący pojedynek z czasem, którego stawką będzie ludzkie życie. Muszę przyznać, że w tym miejscu naprawdę siedziałam, jak na szpilkach. Jeśli macie ochotę na nieskomplikowany, ale ciekawy i emocjonujący thriller w kobiecym wydaniu, Naśladowca powinien sprostać Waszym oczekiwaniom.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-09-2016 o godz 18:55 przez: alicjasz
Erica Spindler to poczytna autorka thrillerów i kryminałów. W Polsce zostało wydanych ponad 20 powieści jej autorstwa, a jednak "Naśladowca" jest pierwszą książką Spindler, którą miałam okazję przeczytać. To zgrabnie napisany, szybki i ciekawy kryminał, który wciąga i porywa do świata zbrodni i poszukiwania sprawcy. Nie jest przewidywalny, choć z drugiej strony... autorka nie naprowadza w żaden konkretny sposób czytelnika ani nie daje mu możliwości całkowitego rozwiązania sprawy. Wada czy zaleta? Spindler stworzyła porywający i zostawiający w napięciu kryminał, który przyprawia czytelnika o wypieki. W dodatku nie zaniedbała wątków obyczajowych.

Pięć lat temu, w miasteczku Illinois zostały zamordowane trzy dziewczynki. Jedynym co je łączyło to miejsce śmierci (własne sypialnia), wiek i sposób śmierci. Morderca nie został schwytany. Sprawa stała się natomiast obsesją detektyw Kitt Lundgren... Dochodzenie w sprawie Mordercy Śpiących Aniołków utknęło w miejscu i miała niewyobrażalny wpływ na karierę Lundgren... a raczej jej zawieszenie. Duże znaczenie ma także kryzys, który Lundgren wtedy przechodziła - śmierć córki, alkohol i idące za tym problemy małżeńskie doprowadziły do jej załamania.

Pięć lat później morderca wraca i kontynuuje swoje mordercze działania. Tym razem jednak jego postępowanie czymś się różni... drobnym elementem, a jednak dającym nadzieję na rozwiązanie sprawy. Śledztwo ma poprowadzić młoda i diabelnie ambitna, detektyw Riggio. Morderca jednak postanawia trochę namieszać w policyjnym dochodzeniu... i nawiązuje kontakt z detektyw Lundgren, wymagając, aby to ona była odpowiedzialna za śledztwo. Tym samym Kitt Lundgren wraca do gry. Gry z niebezpiecznym mordercą, który obserwuje każdy jej ruch... i jak się wydaje - wie o niej wszystko. W pewnym momencie podejrzanym staje się każdy.

Książka Erici Spindler jest mocna nie tylko pod względem intrygi kryminalnej, ale także pod względem tła obyczajowego. Relacje detektyw Riggio z jej rodziną oraz także, o wiele ważniejsze relacje Kitt Lundgren z otoczeniem po tym jak wyszła z psychicznego dołka... i alkoholizmu. Praca dodaje jej skrzydeł, a jednak morderca bezlitośnie wykorzystuje wszystkie jej słabości, całą wiedzę, którą posiada na jej temat. Niejednokrotnie uderza w jej najczulsze punkty... wykorzystuje jej traumę związaną ze śmiercią jej córki oraz odejściem męża. Spindler przedstawia problemy życiowe Lundgren z dużą dawką przenikliwością, jej próbę pogodzenia ze światem i rzeczywistością w której przyszło jej żyć. To nadaje tej powieści ogromnej dawki realności.

"Naśladowca" to powieść z silnie zarysowanymi portretami psychologicznymi bohaterów. To ogromny plus. Wątki kryminalne przeplatają się z obyczajowymi... w dobrej i odpowiedniej dla całości dawce. Język nie zachwyca, a więc "Naśladowcę" należy traktować przede wszystkim jako ciekawe i wciągające czytadło. Napisane na dobrym, acz kolwiek nie zaskakującym poziomie. Nie oczekiwałam jednak od tej powieści wybitnych doznań literackich, a dobrej rozrywki. Erica Spindler wie jak stopniować nazwę i tym samym jej powieść okazuje się być świetnym, wciągającym kryminałem. Mam pewne zastrzeżenie odnośnie ostatecznego rozwiązania zagadki, które nie ma zbyt mocnego ugruntowania w całości powieści, ale mogę śmiało powiedzieć, że mnie usatysfakcjonowało i zaskoczyło.

Erica Spindler to autorka, której autorstwa przeczytam jeszcze z pewnością nie jedną powieść. To idealna propozycja na oderwanie od świata. Oderwanie od świata, a nie rozluźnienie... bowiem napięcie przy jej czytaniu gwarantowane. To powieść, która bez wątpienia porywa. Dobrze napisana, z ciekawymi zwrotami akcji, dobrze stopniowaną akcją. Niepłytka i niebanalna. W całość została wpleciona dosyć spora dawka wątków obyczajowych, które jednak ku mojej dużej uldze nie zostały potraktowane po macoszemu. "Naśladowca" jest powieścią, która mogłaby zostać bardziej dopracowana, której poziom językowy mógłby zostać podniesiony... ale w gruncie rzeczy to rewelacyjny thriller, który dostarcza dreszczyku emocji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-09-2016 o godz 14:06 przez: Merry
Co sprawiło, że sięgnęłam po właśnie tę książkę? Przede wszystkim, pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to okładka, która, nie powiem, robi niemałe wrażenie. Przynajmniej na mnie. Jak powszechnie wiadomo, "nie ocenia się książek po okładce", jednak ta przykuła moją uwagę. Dopiero później przeczytałam opis z tyłu, który tylko utwierdził mnie w tym, że po tę powieść muszę sięgnąć.

Kilka lat temu zamordowano trzy dziewczynki. Każda z nich straciła życie we własnym pokoju, we własnym łóżku, ale co ciekawe, każda z nich została upozorowana na anioła. Na miejscach zbrodni nie ma żadnych śladów mordercy. W sprawę bardzo emocjonalnie angażuje się detektyw Kitt Lundgren. Niestety, zabójca nie zostaje zidentyfikowany, co kończy się nieszczęśliwie dla Kitt. Popada w alkoholizm. Rozpada się jej rodzina. Teraz Morderca Śpiących Aniołków wraca. Detektyw Lundgren po raz kolejny musi stawić mu czoła. Tym razem sprawę prowadzi Riggio, która niekoniecznie ma ochotę pracować ze starszą koleżanką, jednak z czasem sprawy przybierają taki obrót, że nie ma wyjścia, a Kitt staje się kluczową postacią w całej akcji...

Uwielbiam dobre kryminały, dobrą sensację. Są to z reguły niesamowicie wciągające książki, które czyta się jednym tchem. Przykładem takiej powieści jest właśnie "Naśladowca". Już od pierwszych stron nie mogłam się od niej oderwać. Mamy tutaj do czynienia z mordercą idealnym, jeżeli można tak go nazwać. Nie pozostawia po sobie śladów. Widać, że jest profesjonalistą w swoim fachu. I nagle po kilku latach pojawia się ten drugi. Tym razem ofiary wyglądają nieco inaczej. Zagadka zbrodni jest bardzo zagmatwana. Nie ma za wiele dowodów, poszlak. Rozwiązanie wydaje się być bardzo trudne. To ogromny kłopot dla osób, zajmujących się tą sprawą, ale jakże wielki plus dla książki.

Ponadto Morderca Śpiących Aniołków kontaktuje się z detektyw Kitt i zdaje się włączać ją w swoją dziwną, makabryczną grę. Mówi, że tym razem to nie on pozbawia życia niewinne dziewczynki, a jedynie ktoś go naśladuje. Na domiar złego mężczyzna wie dużo. Przerażająco dużo. Granie na ludzkich uczuciach. Manipulacja. Wchodzenie w czyjąś psychikę. To wszystko można odnaleźć w tej powieści. Uważam to za jej ogromny atut.

Właśnie ten aspekt psychologiczny bardzo mnie tutaj zainteresował. Mamy do czynienia z problemem alkoholizmu, depresją, odrzuceniem. To wszystko ma swoją przyczynę i rezultat. Śmierć ukochanego dziecka, a do tego umknięcie mordercy niewinnych dziewczynek, to na pewno ogromny cios dla kogoś, kto bardzo się w to zaangażował. Niewątpliwie człowiek jest wtedy podatny na wszelkiego rodzaju słabości i może spadać na dno. Zwłaszcza, jeżeli do tego wszystkiego rozpada się małżeństwo. Los rzuca coraz więcej kłód pod nogi. Trudno to wszystko udźwignąć. Jest jeszcze jedno - manipulacja. Ludzie zdolni do sterowania innymi i tacy, którzy im ulegają. To problem, z którym wiele osób mierzyło się i będzie się mierzyć. To z jednej strony bardzo ciekawe zjawisko, a z drugiej przerażające, bo często wymyka się spod kontroli. Szczególnie, jeżeli ktoś nie należy do osób asertywnych, a ta silniejsza jednostka jest w stanie wmówić słabszej, że wszystko powinna jej zawdzięczać. To kolejny powód, dla którego warto sięgnąć po tę książkę.

"Naśladowca" to powieść, która bardzo mi się spodobała. Oczywiście, trafia do grona moich ulubionych. Zyskała moje uznanie nie tylko za świetnie poprowadzoną akcję, trudną do rozwiązania zagadkę i dreszczyk emocji, ale głównie za problemy natury psychologicznej, jakie porusza. Polecam ją miłośnikom gatunku, miłośnikom autorki, a także tym wszystkim, którzy mają ochotę na dobrą książkę.

http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/2016/09/nasladowca-erica-spindler.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-10-2016 o godz 21:54 przez: Nevermore
Szukając "swojego" gatunku sięgam ostatnio po książki, które do tej pory omijałam szerokim łukiem. Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o thrillery, mogłabym na palcach jednej ręki zliczyć swoje dotychczasowe lektury. Sama nie wiem, dlaczego tak unikałam takich książek - thriller to przecież mój ulubiony gatunek filmowy. Nie ma tygodnia, żebym nie zafundowała sobie przynajmniej jednego seansu. Aż wstyd się przyznać, jednak akurat w tym przypadku jestem na bieżąco z kinowymi produkcjami, za to kompletnie w tyle jeżeli chodzi o książkowe nowości.

Nawet taki laik jak ja potrafi jednak wymienić przynajmniej trzech autorów. Jednym z nich jest oczywiście Erica Spindler - chyba każdy z Was kojarzy to nazwisko. Spindler od dość dawna przewija się gdzieś obok mnie, kilka razy nawet wypożyczyłam jej powieści z biblioteki, jednak nigdy nie przeczytałam nawet jednej strony. W końcu jednak, po ładnych kilku latach, postanowiłam przekonać się, w czym tkwi sekret autorki i dlaczego skradła ona serca tylu fanów.

Przed pięciu laty Illinois wstrząsnęła makabryczna zbrodnia. W krótkim odstępie czasu, kilka podobnych dziewczynek w wieku około 10 lat, zostało odnalezionych martwych we własnych łóżkach. Człowiek, który dopuścił się tej zbrodni, okrzyknięty Mordercą Śpiących Aniołków, nigdy nie został schwytany. Sprawą zajmowała się Kitt, bohaterka, która traktowała (a raczej traktuje) sprawę bardzo osobiście.

Teraz wszystko wskazuje na to, że morderca powrócił - kolejna dziewczynka zostaje znaleziona martwa. Tym razem sprawą zajmuje się ktoś inny, jednak Kitt nie potrafi odpuścić i od razu pojawia się na miejscu zbrodni. I właśnie ona jako pierwsza zauważa różnice w stosunku do zbrodni sprzed lat. Czyżby Morderca Śpiących Aniołków znalazł chore naśladowcę? A może celowo wprowadza wymiar sprawiedliwości w błąd?

Wybrałam właśnie tę powieść nie bez powodu. Skoro tak bardzo lubię filmowe thrillery, zdecydowałam się na historię, po której ekranizację z pewnością bym sięgnęła. I miałam rację! W książkowej wersji ta opowieść sprawdza się chyba jeszczw lepiej, niż gdybym poznała ją na kinowym ekranie. Zagadka wciąga już od pierwszych stron, a my z wypiekami na twarzy pragniemy dowiedzieć, kto i z jakiego powodu dopuszcza się tak chorych czynów.

Na uwagę zasługuje przedziwna gra, jaką toczy morderca, z tymi, którzy próbują go złapać. Przypomina mi to ukochane wątki z kultowych filmów, takich jak "Milczenie owiec", czy "Piła". Dokładnie tak samo Erica Spindler pogrywa sobie z czytelnikiem - w końcu chyba właśnie o to chodzi, żeby rozwiązanie nie okazało się zbyt proste. Mówiąc krótko... jest mocno, jest ciekawie i nieprzewidywalnie.

Co chyba najważniejsze, w tej książce intryguje nie tylko postać mordercy. Z przyjemnością poznajemy również losy Kitt oraz Mary Cathrine - śledczej, która zajmuje się sprawą. Dzięki temu, powieść staje się nie tylko ciekawym thrillerem, lecz również powieścią obyczajową. Jedna z bohaterek po traumatycznych przeżycia rodzinnych i zawodowych popadła w alkoholizm. Teraz całą swoją energię wkłada w rozpoczęte na nowo śledztwo. Co będzie, jeśli i tym razem jej się nie powiedzie? Mary Cathine z kolei sprawia wrażenie silnej, niezależnej i zdeterminowanej. W rzeczywistości nie do końca radzi sobie w życiu prywatnym, szczególnie, jeśli chodzi o kontakty z matką.

"Naśladowca" sprawił, że przekonałam się do thrillerów, a już na pewno do samej autorki. Jestem przekonana, że sięgnę po kolejne jej powieści. Jeżeli tak jak ja, do tej pory omijaliście powieści Erici Spindler, gorąco polecam dać im szansę!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
07-10-2016 o godz 07:16 przez: Bookendorfina Izabela Pycio
"Wszystko wskazywało na to, że był to ten sam morderca co poprzednio, ale chciała spojrzeć na sprawę świeżym okiem, obiektywnie... Dobry śledczy koncentruje się przede wszystkim na badaniu zebranych dowodów... kto o tym zapomni, traci wiarygodność."

Kryminalnym okiem, z thrillerowskim dreszczykiem, mocno dynamiczną akcją, wielowątkową intrygą. Interesująco, zajmująco i wciągająco. Żwawo mkniemy po kolejnych rozdziałach książki pragnąć jak najszybciej rozwikłać skomplikowaną detektywistyczną zagadkę, przekonać się, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterek. Sporo niepewności i niewiadomych, które wymagają wyjaśnienia, stopniowego odkrywania głęboko ukrytej prawdy, wpadania w pułapki zastawione przez przebiegłego i sprytnego mordercę. Działania pod presją czasu, poczuciem zagrożenia i śmiertelnego niebezpieczeństwa, z ciężkim balastem przeszłości, który mocno ściąga w mroczną stronę, z niedającymi się precyzyjnie zdefiniować przypuszczeniami, oraz policyjną intuicją podszeptującą domniemane rozwiązania sprawy. Rozbudowana fabuła angażuje czytelnika, podsuwa kolejne tropy, ujawnia ciekawe sploty okoliczności, zaskakuje nagłym zwrotem akcji, zachęca do wysuwania własnych hipotez i sprawdzania ich poprawności. Chętnie angażujemy się w tę zabawę, podsycaną lekkim piórem autorki, umiejętnością tworzenia klimatu dobrej sensacji. Mnóstwo dialogów, mało opisów, trzeba bardziej uruchomić wyobraźnię, aby wczuć się w otaczającą rzeczywistość, za to niemała dawka emocji, szereg interesująco uchwyconych aspektów osobowości seryjnego mordercy. Książka zapewnia dobry relaks, łatwo się w nią angażujemy i czerpiemy całkiem niezłą przyjemność z jej czytania.

Przerażenie i panika ogarniają mieszkańców przemysłowego Rockford, miasta włoskich i szwedzkich potomków, ceniących wartości rodzinne. Okazuje się, że po pięciu latach wrócił dusiciel małych dziewczynek. Morderca jest bardzo inteligentny, działa perfekcyjnie, dokładnie reżyseruje scenerię miejsca zbrodni, jednocześnie nie pozostawia żadnych śladów, które mogłyby pomóc w odkryciu jego tożsamości. Śledcza Kitt Lundgren bardzo ciężko przeżyła rodzinną tragedię, do tego nałożyła się spektakularna porażka w kierowanym przez nią wcześniej dochodzeniu dotyczącym tego właśnie seryjnego mordercy. Okupiła to niezdrową obsesją, załamaniem nerwowym i wpadnięciem w alkoholizm. Powraca po przymusowym urlopie i niemal natychmiast musi zmierzyć się z kolejną prawdopodobną falą zabójstw dziesięciolatek. Teraz śledztwo prowadzi twarda, ambitna i przebojowa Mary Catherine Riggio. Kobiety nie ufają sobie wzajemnie, niechętnie się do siebie odnoszą, nie potrafią ze sobą rozmawiać, dzielić się władzą i doświadczeniem. Czy uda im się porozumieć, porzucić uszczypliwości, zawiesić waśnie i niesnaski? Czy zdołają zapobiec kolejnym zabójstwom dzieci? Co zaskakującego i cennego kryją policyjne archiwa w tej sprawie? W jaki sposób Mary będzie zmuszona poradzić sobie z własnymi lękami i obawami, bolesnymi wspomnieniami i mrocznymi echami przeszłości?

bookendorfina.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-10-2016 o godz 10:45 przez: Layken
Trzy zabójstwa. Trzy niewinne dziewczynki. Brak śladów. Minęło już pięć lat, a zagadka nigdy nie została rozwiązana. Dla porucznik Kitt Lundgren to prawdziwa porażka. Wtedy jej życie zaczęło się sypać. Jednak teraz, gdy zabójstwa zaczynają się powtarzać, Kitt myśli tylko o jednym - by w końcu dorwać mordercę. Lecz to może nie być wcale takie łatwe, bo Kitt dostrzega pewne różnice między tą, a dawną sprawą. Wygląda na to, że ma do czynienia z Naśladowcą. Czy porucznik rozwiąże zagadkę zanim będzie za późno? Czy jest wystarczająco silna?

Zabierając się za Naśladowcę właściwie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą autorką i byłam ciekawa jej twórczości, zwłaszcza, że historia zapowiadała się obiecująco. Niedawno dopiero zaczęłam swoją przygodę z thrillerami i miałam nadzieję, że dalej będę mogła ją kontynuować samymi dobrymi pozycjami. I na szczęście Naśladowca okazał się kolejną świetną książką z tego gatunku.

Już po paru pierwszych stronach wiedziałam, że to będzie Coś przez duże C. I nie pomyliłam się. Erica Spindler z miejsca porwała mnie w wir wydarzeń, ani na moment nie powstrzymując rozpędu, jaki zaczęła nabierać fabuła. Przez całą książkę nie odniosłam wrażenia, że coś się dłuży, czy jakieś wątki znalazły się w treści bez potrzeby. Całość była naprawdę zgrana. Wszystko wynikało z czegoś. Dla każdego elementu znalazłam uzasadnianie. Nie było momentu, w którym mogłabym zastanawiać nad sensem jakiegoś wydarzenia.

Jednak to, co uderzyło mnie w tej książce najbardziej, to niezwykła umiejętność autorki w wodzeniu czytelnika za nos. To było naprawdę niesamowite, jak wiele ślepych zaułków postawiła przede mną. I przed bohaterami. Wiecie, gdy już był taki moment, że byłam niemal pewna, iż wiem kto jest Mordercą Śpiących Aniołków, Erica Spindler z premedytacją roztrzaskiwała moją teorię na małe kawałeczki. I to zdarzało się kilka razy. Po prostu genialnie napisana książka.

Bohaterowie Naśladowcy zostali według mnie bardzo trafnie skreśleni. Autorka przedstawiła najistotniejsze fakty z ich życia, które pomogły mi zwizualizować sobie ich obraz. To jak żyli i kim właściwie byli. Najbardziej zostało to dopracowane u dwóch głównych bohaterek, czyli porucznik Kitt Lundgren i jej partnerki porucznik Mary Catherine Riggio. Bardzo fajnie śledziło się całą historię pod ich skrzydłami. Chciałabym kiedyś poznać więcej śledztw pod ich wodzą.

Naśladowca to niezwykle wciągający i trzymający w napięciu thriller. Do ostatnich stron autorka nie odkrywa, kto właściwie jest sprawcą. Bawi się z bohaterami w kotka i myszkę. I robi to bardzo umiejętnie. Polecam te książkę każdemu, kto choć trochę lubi kryminalne zagadki, bo właśnie ta jest naprawdę genialnie przemyślana. Spędziłam z nią kilka godzin pełnych niepewności i napięcia. A w pewnym momencie już nie potrafiłam jej odłożyć. Po prostu musiałam poznać prawdę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-10-2016 o godz 21:37 przez: Zaczytana bez pamięci
Pięć lat temu w małym miasteczku w Illinois we śnie zostały zamordowane trzy małe dziewczynki. Wszystkie były w tym samym wieku. Chociaż morderca po dokonaniu zbrodni umalował je i ułożył w charakterystyczny sposób, układając im ręce na piersiach, nie zostawił na miejscu zbrodni żadnych śladów. W sprawę angażuje się Kitt Lundgren. Starając się nie myśleć o umierającej córce, rzuca się w wir pracy. Nie wychodzi jej to jednak na dobre. Zabójca Śpiących Aniołków znika bez śladu, kariera Kitt się załamuje, a ona sama popada w alkoholizm, tracąc przy tym rodzinę. Morderca dziewczynek jednak powraca. To dla Kitt szansa, by odkupić swoje winy. Nie będzie to jednak takie proste, gdyż sprawę prowadzi ambitna M.C. Riggio, która nie chce, żeby starsza koleżanka wtrącała się w śledztwo. Czy uda im się dogadać? I co najważniejsze, czy uda się schwytać mordercę Śpiących Aniołków?

Naśladowcę czyta się jednym tchem. Książka wciąga od pierwszych stron. Zabójca małych dziewczynek jest zbrodniarzem idealnym. Nie pozostawia po sobie śladów. Jest profesjonalistą. W jego sprawie nie ma zbyt wielu dowodów. Poszlaki prowadzą w zasadzie donikąd. Rozwiązanie zagadki nie jest proste i spędza śledczym sen z powiek. Mało tego, w grę mordercy zostaje zaangażowana Kitt, która nie do końca wie, czego właściwie może spodziewać się po Orzeszku. Z czasem zaczęła się go bać. Dlaczego? Na mnie nie patrzcie, ja Wam tego nie powiem, musicie dowiedzieć się tego sami.

Do końca nie wiedziałam, kto stoi za morderstwami dziewczynek. Miałam kilka typów, ale żaden z nich się nie sprawdził. Kiedy odkryłam prawdę, nie mogłam uwierzyć w to, co czytam. To była ostatnia osoba, którą posądziłabym o takie okrucieństwo.

Mocną stroną tej powieści jest nie tylko wątek kryminalny. Erica Spindler zaserwowała czytelnikom psychologiczną ucztę. Morderca jest inteligentnym człowiekiem, który potrafi dopiąć swego i umiejętnie manipuluje innymi ludźmi. Kitt znów próbuje wyjść z dołka, w którym znalazła się po śmierci swojego jedynego dziecka. Popadła w alkoholizm, rozwiodła się. Trudno było jej walczyć ze słabością do alkoholu. Nie potrafiła odnaleźć się w nowej rzeczywistości i pójść dalej, zostawiając przeszłość za sobą. Miała też pretensje do męża, że postanowił ułożyć sobie życie.

Morderstwa Śpiących Aniołków zostały opisane w bardzo delikatny jak na te okoliczności sposób. Mimo wszystko zbrodnie wstrząsnęły mną. Co trzeba mieć w głowie, żeby zabijać niewinne dzieci, które mają całe życie przed sobą? Uwierzcie mi, ich morderca był psycholem. Przekonacie się o tym, gdy przeczytacie o tym, w jaki sposób mówił o swoich zbrodniach. To mrozi krew w żyłach.

Jeśli szukacie dobrego thrillera z wyrazistymi bohaterami i nie boicie się wątków psychologicznych - możecie śmiało poszukać tej książki. Nie będziecie się przy niej nudzić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-10-2016 o godz 10:31 przez: Karolina MAREK
Osobiście miałam już okazję czytać książki, a raczej książkę Erici i muszę przyznać, że choć styl ma lekki, a treść przewidywalną to jednak przyjemnie się czyta. A to, że przy okazji szybko oznacza, że jej pozycje mogą być fajnymi przerywnikami między cięższą literaturą. No i w dalszym ciągu jest to gatunek, który uwielbiam czyli thriller / kryminał.

W 2001 roku w Illinois w miejscowości Rockfort dochodzi to zabójstwa trzech dziesięcioletnich dziewczynek. Morderca zostaje nazwany "Mordercą Śpiących Aniołów" gdyż zabójca dusi je gdy one śpią. Zbrodnie wstrząsnęły chyba każdym, ale najbardziej wszystko odbiło się na Kitt Lundgren, detektyw która w tedy prowadziła śledztwo. Stres związany z prowadzeniem śledztwa, obsesja jakiej dostała na jego punkcie oraz śmiertelna choroba jej córki Saidie bardzo źle wpłynęły na policjantkę. Popadła w alkoholizm oraz depresję. Efektem tego było to iż zawaliła śledztwo, a sama została wysłana na przymusowy urlop i terapię psychologiczną.
5 lat później...
W 2006 roku w Illinois w miejscowości Rockfort znów pojawia się Morderca Śpiących Aniołków. Zostaje zamordowana kolejna dziewczynka. Tyle, że zbrodnia różni się od tych wcześniejszych - ofiara ma specyficznie ułożone ręce. Pojawia się pytanie czy morderca jest ten sam czy pojawił się naśladowca. Gdy Kitt się o tym dowiaduje chce przejąć śledztwo, które jednak trafia do wieloletniej pracownicy wydziału zabójstw - detektyw Catherine Mary Riggio. Kobiety od początku za sobą nie przepadają. Jednak to do Lundgren odzywa się morderca ze wskazówkami, radami i groźbami. To ona przejmuje kontrolę nad śledztwem, a MC jej pomaga. Z dnia na dzień między policjantkami nawiązuje się specyficzna więź i zamiast sobie dogryzać i dokuczać wreszcie zaczynają współpracować. Śledztwo mozolnie rusza do przodu, momentami utyka w miejscach. Wiele mylnych lub ślepych tropów powoduje, że dochodzi do kolejnych tragedii...

Ile łącznie będzie ofiar Mordercy Śpiących Aniołków? Czy współpraca Kitt i MC przyniesie wreszcie skutki? Czy zabójca już wcześniej był karany lub dopuścił się jakichkolwiek przewinień? Czy Kitt podczas śledztwa znów wpadnie w tarapaty czy może wytrwa i stanie na nogi?

Choć bardzo szybko wpadłam na trop mordercy to i tak książka była dla mnie warta czytania i fatygi. Bardzo dynamiczna i szybka akcja nie daje czytelnikowi czasu i szans na nudę. Wytypowanie zabójcy w zasadzie nie psuje zabawy, bo reszta świetnie to wynagradza. Druga moja książka Spindler i kolejne zadowolenie. Jeśli będę miała okazję na pewno sięgnę po nią nie jeden raz. Jako, że jest wyjątkowo mało krwawa to polecam praktycznie każdemu - chyba, że ktoś nie akceptuje krzywdy, a już na pewno zabójstwa dziecka. Dla mnie na prawdę fajna książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
20-10-2016 o godz 11:17 przez: Monika Matura
W małym miasteczku dochodzi do serii zabójstw dziesięcioletnich, blondwłosych dziewczynek. Co ciekawe, wszystkie giną w swoich łóżkach podczas gdy ich rodzice śpią w pokoju obok. Niewinne „Śpiące Aniołki” przebrane są w obcą koszulę nocną i umalowane szminką. Zero świadków, brak dowodów powoduje, że mordercy udaje się uciec.

Kilka lat później dochodzi do podobnych zbrodni. Pozornie wszystko wydaje się takie same. Czyżby morderca powrócił po latach? To tylko złudzenie. Tym razem zabójca nie był ostrożny. Działanie w pośpiechu zdradza różnice między wcześniejszymi, a obecnymi zabójstwami.

Zagadkę próbują rozgryźć dwie policjantki – śledcza Mary Catherine Riggio i porucznik Kitt Lundgren. Kitt już raz pozwoliła uciec zabójcy, ale tym razem jest zdeterminowana do schwytania zwyrodnialca. Poprzednia sprawa odebrała jej zdrowie, męża i małżeństwo. Śledztwo okazuje się być powrotem do bolesnej przeszłości. Co więcej morderca kontaktuje się z nią i prowadzi grę, której zasady są niejasne, ale mają pomóc w ujęciu naśladowcy.

Śledztwo nie jest proste, ponieważ na każdym kroku powracają wspomnienia poprzednich wpadek. Tym razem morderca wykorzystuje każdą okazję, aby torturować słabą psychicznie porucznik Lundgren. Każe się nawet nazywać „Orzeszek” tak jak niegdyś Kitt nazywała swoją zmarłą córkę. To walka przede wszystkim z własnymi demonami. Pomóc może młodsza, ambitna koleżanka – M.C. która za wszelką cenę chce udowodnić swoją wartość jako policjantki.

Pod względem językowym, książka jest pochłaniająca. Szybko wertujemy kolejne strony zapominając o „bożym świecie”. Historia jest wciągająca, ale już same bohaterki niezbyt spójne. Pozostaje wiele niejasności w strukturze chociażby porucznik Kitt. Doświadczona policjantka, która całą swoją karierę spędziła w wydziale zabójstw zachowuje się jak świeżak – nieustannie popełnia błędy, daje się wodzić za nos przez mordercę. Nie jest silnym charakterem na którym można budować historię. Towarzyszy jej zbuntowana M.C., która sprawia wrażenie wiecznie obrażonej. Po pierwsze dlatego, że odebrano jej sprawę i przekazano byłej alkoholiczce, której daleko do profesjonalizmu. Po drugie, chce za wszelką cenę udowodnić rodzinie, że policja to miejsce dla niej. Muszą nauczyć się współpracować, a to może być trudne jeżeli w grę wchodzą niespełnione ambicje i nieuregulowane sprawy z przeszłości.

„Naśladowca” zdecydowanie nadaje się na weekendową lekturę, zwłaszcza w nadchodzące długie, jesienne wieczory. Jest przyjemną pozycją dla „niedoświadczonych” entuzjastów kryminałów jak i starych wyjadaczy, którzy myślą, że już nic ich nie jest w stanie zaskoczyć.

Anna Haza
Oryginalnie na: http://www.kulturatka.pl/2016/10/17/nasladowca-erica-splindler-recenzja/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
27-09-2016 o godz 21:00 przez: Katarzyna Kat.
Co zrobić kiedy po latach odkrywa się największą tajemnicę, która może pomóc w złapaniu groźnego seryjnego mordercy dziesięcioletnich dziewczynek? Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w powieści Erici Spindler.
"Naśladowca" to intrygująca i bardzo interesująca książka. Erica Spindler przedstawia tu trudną, skomplikowaną sprawę zabójstw. Z biegiem czasu łączą się one z pewnymi wydarzeniami, które miały miejsce AŻ osiemnaście lat wcześniej. Sprawą tą zajmują się dwie kobiety, policjantki. Jedna z nich zajmowała się trzema morderstwami Śpiących Aniołków w przeszłości, druga zaś zajmuje się nowymi "świeżymi" i bardzo podobnymi morderstwami. Czy uda się im dogadać? Kitt Lundgren to kobieta, która wiele w życiu przeszła. Po ogromnej stracie którą doświadczyła i po rozstaniu z mężem prowadzi, na ile to możliwe, spokojne życie. Jednak kiedy na jej drodze znów pojawia się jej punkt obsesji - Morderca Śpiących Aniołków, wie, że nie spocznie póki go nie zatrzyma. Mary Catherine Riggio to młoda pani detektyw, w sprawie zabójstw dzieci widzi nie tylko możliwość złapania przestępcy, ale również ma na uwadze opcję awansu i zrobienia kariery. Jednak wszystkie okoliczności doprowadzą do tego, że obie panie detektyw będą zmuszone współpracować ze sobą bez względu na osobiste korzyści. Z początku nie ufne co do siebie, nawiążą jednak nić porozumienia i z biegiem czasu uda im się złapać prawidłowy trop. Co mi się najbardziej podobało w tej książce to to, że była rzeczywiście zaskakująca. Kiedy już wiedziałam kto jest prawdziwym mordercą i czy naśladowca rzeczywiście istnieje, nagle autorka wprowadzała jakieś małe fakty, które tezę tę obalały. Podczas lektury można poczuć się tak, jakbyśmy brali udział w prawdziwym dochodzeniu. Nie ma długich wprowadzeń, opisów. Są dialogi i myśli bohaterów, które przedstawiają cały obraz akcji. Kolejnym plusem jest również to, że autorka w bardzo dobry sposób połączyła i zarazem pokazała czytelnikowi, że policja czy detektywi są tylko ludźmi i mają swoje życie prywatne, które często zmuszeni są porzucać na rzec pracy, co odbiło się na małżeństwie Kitt i Joe'go. Książka pokazuje, że niewiele trzeba aby popaść w kłopoty i zniszczyć sobie życie. Największym minusem jest to, że trzeba przebrnąć przez kilkadziesiąt stron po to aby książka tak na prawdę się "rozkręciła", aczkolwiek później jest tylko lepiej i lepiej.
Osobiście z lektury jestem zadowolona. Z czystym sercem mogę polecić ją każdemu, kto lubi powieści z tego gatunku. Książka jest zaskakująca i wciągająca, a to w kryminałach jest najważniejsze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-10-2016 o godz 11:09 przez: jeke5
Rockfort, Illinois, 2001rok. Społeczność miasteczka została wstrząśnięta morderstwem trzech dziesięcioletnich dziewczynek. Sprawą zajmowała się detektyw Kitt Lungren, która dostała wręcz obsesji na punkcie złapania mordercy. Przestała zajmować się innymi sprawami, a nawet słuchać przełożonych. Stresująca praca oraz choroba córeczki Sadie spowodowała, że Kitt uzależniła się od alkoholu i zawaliła sprawę. Morderca znikł, a Kitt została wysłana na przymusowy urlop i psychoterapię.

Rockfort, Illinois, 2006 rok. Morderca Śpiących Aniołków powraca. Kitt wraca z urlopu do pracy, ale jej dawną sprawę przejęła porucznik Mary Riggio, która od lat pracuje w wydziale zabójstw, a swoją pracę traktuje poważnie. Jest twarda i wymagająca w stosunku do siebie i swoich partnerów. Robi swoje i nie zważa na opinie innych. Riggio niechętnie godzi się na obecność Lungren podczas oględzin na miejscu zbrodni.

Morderca jest inteligentny, ostrożny, niczego nie pozostawia przypadkowi, panuje nad emocjami i nie zostawia żadnych śladów. Potrafi bardzo długo śledzić dziewczynki, by wybrać tą najsłabszą. Zabija je w sypialni i dokłada starań, by wyglądały jak aniołki. Ich jasne włosy układa w aureolę na poduszce, usta maluje delikatną, różową szminką i ubiera w falbaniaste koszulki nocne.
Między morderstwami sprzed pięciu lat, a obecnymi są jednak subtelne różnice. Czy to jest ten sam morderca czy naśladowca?

Erica Spindler rozbudowała nie tylko wątki kryminalne, ale też obyczajowo-psychologiczne. Bystra i ambitna Riggio zmaga się z matką, która uważa, że praca w policji i noszenie broni nie przystoi kobiecie. Matka na siłę szuka jej spokojnego, ułożonego chłopaka i każde rodzinne spotkanie zaczyna od tego tematu. Mary jest outsiderką w rodzinie i nie może znaleźć w niej zrozumienia.
Kitt zmaga się z przeszłością, alkoholizmem i samotnością po rozwodzie. Morderstwa łączą się nierozerwalnie w jej myślach ze śmiercią córki, która zaczęła poddawać się chorobie w momencie, gdy ona walczyła o to, by uchronić inne dziewczynki przed śmiercią. Przysporzyło jej to wiele bólu i osłabiło psychikę.

,,Naśladowca" to wciągający kryminał, który wodzi Czytelnika za nos, by na koniec dać mu pstryczka, gdy już wydaje się, że rozwiązał zagadkę. Dobrze skonstruowana fabuła, ciekawi bohaterowie i rozbudowane tło psychologiczne sprawiają, że książkę czyta się z przyjemnością.
http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-09-2016 o godz 15:41 przez: Freya
Erica Spindler to amerykańska autorka powieści z gatunku thrillera romantycznego. Zadebiutowała w 1989 roku powieścią „Gry miłosne”, choć pisać z zamiarem wydania w przyszłości książki zaczęła w 1982 roku. Z twórczością pani Spindler spotykam się pierwszy raz. „Naśladowca” jest pierwszą częścią cyklu o detektyw Kitt Lundgren. Książka została napisana w 2006 roku, w Polsce swoją premierę miała rok później. Wydanie wznowiono w 2013 oraz w 2016 roku nakładem wydawnictwa HarperCollins Polska.
Detektyw Kitt Lundgren dowiaduje się przypadkiem o zabójstwie dziesięcioletniej dziewczynki.
Zbrodnia do złudzenia przypomina serię morderstw sprzed pięciu lat, nad którymi pracowała. W 2001 roku w niedużym miasteczku Rockford w stanie Illinois doszło do trzech zabójstw dziewczynek w podobnym wieku. Morderca dusił ofiary w czasie snu w ich własnych sypialniach, a później malował ich usta różową szminką. Detektyw Lundgren nie udało się jednak schwytać sprawcy, ponieważ ten nie pozostawiał żadnych śladów. Wszystko wskazuje na to, że Morderca Śpiących Aniołków powrócił, a Kitt za wszelką cenę chce poprowadzić śledztwo i doprowadzić mordercę przed sąd. Niestety dochodzenie trafia w ręce młodej i niezwykle ambitnej detektyw M. C. Riggio, jednak żądania sprawcy nie pozostawiają policji wyboru i Kitt zostaje włączona do śledztwa mimo wyraźnej niechęci Riggio. Przyłączenie detektyw Lundgren do tej sprawy okazuje się doskonałym posunięciem, gdyż bystre oko Kitt dostrzega niuanse, które różnią najnowszą zbrodnię od tych sprzed lat. Czy tym razem uda się jej ująć mordercę?
Kitt Lundgren jest kobietą po przejściach. Gdy pięć lat wcześniej próbowała schwytać Mordercę Śpiących Aniołków, jej córka zmagała się białaczką limfatyczną. Niestety nie udało jej się wygrać z chorobą i dziewczynka zmarła. Detektyw po stracie jedynego dziecka załamała się, popadła w alkoholizm, a wszystko to doprowadziło do rozwodu z mężem. Z biegiem czasu kobieta zaczęła wychodzić na prostą, a kiedy dowiedziała się o powrocie seryjnego mordercy, znów zaangażowała się w działania policji. Autorka doskonale prześwietliła służbę detektywa kryminalnego, ukazując jej plusy i minusy. Jak nietrudno się domyślić, większy nacisk położyła na wady.

Dalsza część recenzji na blogu: http://tamczytam.blogspot.com/2016/09/nasladowca.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-09-2016 o godz 08:50 przez: millawia
Przybywa w najczarniejszej godzinie nocy, niosąc ze sobą śmierć – okrutny zabójca dzieci nieuchwytny dla policji. Kiedyś wymknął się stróżom prawa z winy mającej problemy osobiste detektyw Kitt Lundgren. Mija pięć lat, przestępca ponownie daje o sobie znać. Koś znowu zaczyna zabijać małe dziewczynki. Zabójca-duch tym razem postanawia przenieść rozgrywkę na wyższy poziom – Morderca Śpiących Aniołków nawiązuje kontakt z powracającą do równowagi psychicznej Kitt i domaga się, by ponownie prowadziła śledztwo w sprawie morderstw. Rozpoczyna się okrutna zabawa w kotka i myszkę. Morderca zdaje się wiedzieć o pani policjant wszystko i z perwersyjną rozkoszą wykorzystuje jej słabe punkty.

Śledczej M.C. Riggio, której na skutek żądania przestępcy zostaje odebrane dowodzenie nad sprawą, wcale nie podoba się, że odpowiedzialność za śledztwo przejmuje nadal niestabilna, zbyt mocno angażująca się emocjonalnie w śledztwo Kitt. Czy istnieje szansa na porozumienie? A może brak zaufania i wzajemna niechęć dwóch policjantek położy śledztwo i po raz kolejny doprowadzi do ucieczki mordercy? Przekonajcie się sami.

„Naśladowca” Eriki Spindler jest zajmującym kryminałem o ciekawie zarysowanej intrydze. To powieść skierowana głównie do kobiet, w której kobiety grają główne role. Wiele miejsca poświęciła autorka na wątki związane z prywatnym życiem bohaterek, na przedstawienie ich niełatwych relacji z bliskimi oraz wpływu jaki ma na ich codzienne życie wymagająca praca.

Uważam, że w „Naśladowcy” pisarka ładnie wyważyła wątki obyczajowo-romantyczne i kryminalne. Bardzo podobała mi się polifoniczna narracja, która umożliwiła mi bliższe poznanie obu bohaterek, a także tajemniczego przestępcy. Wątek kryminalny zastał zbudowany na ciekawym pomyśle, a samo rozwiązanie zagadki mnie zaskoczyło – podejrzewałam wiele rozwiązań, ale na to zaproponowane przez Spindler nie wpadłam.

Spędziłam z tą powieścią kilkanaście naprawdę przyjemnych godzin.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-10-2016 o godz 21:37 przez: ejotek
Erica Spindler wie, jak napisać trzymający w napięciu kryminał czy też może bardziej thriller. Bohaterowie przez nią wykreowani są bardzo oryginalni, niejednoznaczni, doskonale scharakteryzowani. Nikomu nie można w pełni ufać, bo każdy ma wiele "za uszami". Niemal każdy ma coś na sumieniu, zrobił coś co stawia go w złym świetle przed stróżami prawa. "Naśladowca" jest niezwykłym kalejdoskopem podejrzanych bohaterów. Kiedy tylko czytelnik zaczyna kogoś lubić, przywiązywać się do jego życia, kibicować mu, zaraz okazuje się, że może niekoniecznie warto...

Autorka pokazała w tej książce, że tandem kobiet-policjantek może sobie świetnie radzić, ale może też nieźle iskrzyć między nimi. Udowodniła, że pomysłów na rozwiązanie jednej sprawy może być wiele, że tropy nie zawsze prowadzą we właściwym kierunku. Czasem trzeba kluczyć przez wiele dni, by dotrzeć do prawdy, choć hipotezy stawiane w międzyczasie okazywały się całkiem możliwe a pobudki kolejnych podejrzanych realne. Muszę przyznać, że finał okazał się dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Choć prawdziwe "ja" jednego z bohaterów odkryłam dość szybko i miałam rację, że brał udział w tej sprawie po niewłaściwej stronie barykady. Jestem z siebie tym bardziej dumna, że Spindler wielokrotnie burzyła moje tezy, całkowicie zmieniając bieg zdarzeń i wprowadzając nowe tropy.

Podsumowując ogromnie zachęcam Was do zapoznania się z "Naśladowcą" bowiem to książka z doskonałą intrygą, niezwykle interesującym pomysłem na fabułę oraz zaskakującym zakończeniem - czyli wszystko to co lubimy w literaturze z dreszczykiem. Książki nie można tak po prostu odłożyć, o niej się wciąż myśli i analizuje. Doskonały wątek kryminalny połączony z ciekawą sferą obyczajową. Tylko nie myślcie, że zbyt szybko rozwiążecie sprawę... Spindler doskonale potrafi wodzić czytelnika za nos...

całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/10/erica-spindler-nasladowca.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-10-2016 o godz 13:38 przez: Izabela Jóźwik
Książkę czyta się jednym tchem, zaczęłam czytać ją późnym wieczorem i wciągnęła mnie tak bardzo że nie mogłam się od niej oderwać. Jak wspomniałam w tytule, wiesz jak to jest kiedy oglądasz ulubiony serial i w pewnym momencie wydarza się coś takiego co wciąga Cię że nie możesz się oderwać, ciśnienie wzrasta, muzyka pobudza myślenie, aż w końcu serial się kończy i musisz czekać kolejny dzień, czy tydzień na jego kontynuacje?
Wiesz jakie to uczucie?
To uczucie towarzyszy przy każdym przekręcaniu kartki Naśladowcy, robisz to pośpiesznie i niechlujnie, aby jak najszybciej czytać ciąg dalszy, a dodam że książka wciąga już od pierwszych stron...

Zabójca dziewczynek jest zbrodniarzem idealnym, profesjonalistą, w tej sprawie nie ma wielu dowodów, ponieważ nie pozostawia on po sobie żadnych śladów. Wszelkie poszlaki prowadzą donikąd, a rozwiązanie tej zagadki spędza wszystkim sen z powiek.
Jak potoczy się współpraca Riggio i Kitt? Czy zaczną ze sobą współpracować aby schwytać zabójce? Riggio pragnie awansu, a Kitt wie dużo rzeczy o mordercy który się z nią kontaktował i twierdził, że teraz to nie on morduje, że tym razem ma naśladowcę.
Każda przekręcana kartka książki przynosiła kolejne new anse, aby po chwili zmienić całkiem bieg wydarzeń i zamieszać w naszej głowie.
Do samego końca nie potrafiłam odgadnąć kto jest Mordercą Śpiących Aniołków, aż w końcu pod koniec okazało się, że była to osoba która kompletnie nie pasowała do tych wydarzeń, osoba która nie rzucała na siebie cienia podejrzeń, morderca idealny, profesjonalny i psychiczny ponieważ to jak opisywał swoje zbrodnie, mrozi krew w żyłach.
Naśladowca to świetnie napisany kryminał, trzymający w napięciu aż do ostatnich stron, genialne uwite zagadki, tajemnice i przerażające morderstwa. Tego dostarczy Ci właśnie ta książka.
To pozycja godna polecenia!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-10-2016 o godz 13:41 przez: maw_reads
Kitt Lundgren już drugi raz ma do czynienia ze sprawą zabójcy małych dziewczynek. Mimo wszelkich starań, które policjantka wkładała w rozwiązanie sprawy, morderca nie został schwytany, a ich pierwsze spotkanie mocno odbiło się na jej zdrowiu i życiu prywatnym. Tym razem sprawca zmienił nieco sposób działania, czego nie zauważyła detektyw Riggo - nowa partnerka kobiety, a co nie uszło uwadze Kitt. Wspólniczki mają podstawy by przypuszczać, iż zabójca jest jedynie naśladowcą prawdziwego Mordercy Śpiących Aniołków. Przypuszczenia potwierdza telefon od samego Potwora, który jeszcze bardziej miesza w śledztwie. Gra rozpoczęta. Trzy-cztery, start!

Czy istnieje zbrodnia doskonała? Czy możliwe jest, zatrzeć wszelkie tropy? Morderca Śpiących Aniołków twierdził, że jedynie takie morderstwa popełnia - nie pozostawiając żadnych śladów, dobierając ofiary tak, by na pierwszy rzut oka nic ich nie łączyło. Policjanci poruszą niebo i ziemię, złamią reguły i poświęcą każdą chwilę by tym dopaść zabójcę, kimkolwiek się okaże. Podejrzanych jest wielu, jednak poszlaki nie wskazują bezpośrednio na żadnego z nich.

Naśladowca to napisana z niebywałym smakiem i kunsztem powieść kryminalna, która trzyma w niepewności do ostatnich stron. Świetnie uwita zagadka, zaskakujące motywy i przerażające morderstwa - to coś, czego szukam w thrillerach, dlatego ta pozycja trafiła prosto w mój gust. Oburzające i przyprawiające o dreszcze morderstwa na dzieciach w połączeniu z wątkiem stalkingu tworzą mrożący krew w żyłach klimat. Natomiast mocny punkt kulminacyjny jest doskonałym zwieńczeniem śledztwa i całej historii. Jestem pod ogromnym wrażeniem stylu Spindler. Na pewno jeszcze niejednokrotnie skuszę się na powieści jej autorstwa. Natomiast Naśladowca jest rewelacyjną pozycja, w stu procentach godną polecenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-09-2016 o godz 20:14 przez: Ósemkowy Klub Recenzenta
Erica Spindler to amerykańska pisarka thrillerów romantycznych. Właśnie w Wydawnictwie HarperCollins ukazała się jej najnowsza książka "Naśladowca".

Trzy małe dziewczynki zostają zamordowane we własnych łóżkach, a sprawca nie zostaje złapany, co staje się osobistą porażką detektyw Kitt Lundgren. Po pięciu latach "Morderca Śpiących Aniołków" wraca nagle i znów zaczynają ginąć dzieci. Sprawą zajmuje się ambitna detektyw Roggio, która z wielkim oporem przystaje na współpracę z Kitt. Z biegiem czasu okazuje się ona zaskakująca dla obu stron...

Książkę czyta się łatwo przez lekki styl autorki. Akcja wciąga i chcemy jak najszybciej poznać sprawcę. Ciekawy jest tez wątek dwóch policjantek. Jedna po przejściach, straciła właściwie wszystko, co w życiu ważne: rodzinę, dom, zaufanie w pracy. Jednak się nie poddaję i próbuje stanąć na nogi. Druga młoda i ambitna, bardzo czuła na swoim punkcie. Ma już dość, cotygodniowych obiadów rodzinnych z mamą i braćmi. Na szczęście na horyzoncie pojawia się ciekawy mężczyzna.

Lekturę tej powieści mogę polecić jak najbardziej osobom lubiącym thrillery, na coraz dłuższe jesienne wieczory.
KB, lat 17
źródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-12-2016 o godz 20:33 przez: Ewa Nowak
Po co streszczać książkę? Albo się podoba , albo nie, a nie opowiadać całą lekturę.
Krótko i zwięźle.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji

Podobne do ostatnio oglądanego