Małe życie (okładka  miękka, wyd. 10.2018)

"Małe życie" to książka, która zostaje w pamięci na długo po jej przeczytaniu. Historia czterech młodych mężczyzn, których łączy pełna skomplikowanych relacji i emocji, często bardzo trudna i wystawiona na wiele prób przyjaźń. Wszyscy pochodzą z różnych światów, mają różne historie, każdy z nich na swój sposób walczy o realizację swoich marzeń i planów. Na pierwszy plan wysuwa się historia Jude'a - najbardziej tajemniczego, pełnego demonów przeszłości bohatera. Cofając się w przeszłość, stopniowo odkrywamy jego pełną bólu i cierpienia przeszłość, która rzutuje na całe jego życie oraz relacje, które nawiązuje z innymi ludźmi, a przede wszystkim z samym sobą. "Małe życie" nie jest książką łatwą i lekką lekturą- historia sięga głęboko, porusza emocje, wymaga empatii, tolerancji, zrozumienia. Porusza i szokuje. Nic tutaj nie daje się podporządkować jednoznacznej ocenie. Jednocześnie jest to powieść w pewnym sensie uniwersalna - opowiada o wchodzeniu w dorosłość, radzeniu sobie z nią, walce z przeciwnościami losu oraz wewnętrznej walce ludzi, którzy próbują uporać się z przeszłością, a raczej nauczyć się z nią żyć.

Historia na początku wydaje się być banalna - czworo młodych mężczyzn wkraczających w dorosłe życie, którzy mieszkają w wielkim mieście. Z czasem jednak, kiedy zatapiamy się w ich świat i poznajemy ich dawne życia, historia mrozi krew w żyłach. To okrutnie bolesna i gorzka powieść o nienawiści do samego siebie, o tym, jak bardzo dzieciństwo rzutuje na dorosłe życie.

Coś ze mną nie tak! Nie rozumiem globalnego chóru zachwytu nad powieścią. Zatrzymałem się na dwieście którejś stronie i ani kroku dalej. Może kiedyś, innym razem, dziś na pewno nie...

Poruszająca. Wciągnęła mnie dopiero po jakimś czasie, ale później nie mogłam się oderwać od czytania

Poruszająca, drażniąca i WZRUSZAJĄCA! Zostaje w człowieku na długo.

Wspaniała książka od której trudno się oderwać. Polecam !!!!

Prezent się podobał

Wspaniała książka.

Wiele dobrego słyszałam na temat "Małego Życia", nie mogłam się doczekać, aż po nią sięgnę. Na półce leżała od 2 lat, w końcu się za nią zabrałam i moje obawy co do niej niestety się potwierdziły. Przez te wszystkie ochy i achy byłam przekonana, że to coś mocnego, ale z drugiej strony często bestsellery po prostu nie trafiają w mój gust. To nie jest zła książka. To naprawdę dobra powieść, która porusza wiele ważnych kwestii, problemów. Nie jest to ksiązka dla każdego, bo jest z mocnym przekazem. Uważam, że trzeba do niej dorosnąć, aby treść byla w pełni zrozumiała, łącznie z przesłaniem. No ale skoro to naprawdę dobra książka, to co mnie rozczarowało? Brak akcji. Powieść się wleczyła wolniej niż żółw, co niestety sprzyja temu, że nie można się. powieść wystarczająco wkręcić i zaangażować. Nie podobało mi się również skupienie głowinie tylko na Judzie. Fakt, miał najbardziej obszerną życiową historię, ale uważam, że o pozostałych bohaterach powinno być tyle samo, bo czułam ogromny niedosyt przez to, że nie poznałam ich wystarczająco. Po każdej zachwalającej recenzji liczyłam po prostu na coś lepszego, coś co odmieniłoby mój jakiś stosunek, czy światopogląd.

Cierpienie. Przyjaźń. Miłość. Po prostu Życie - Małe Życie. Książka, którą nieraz musiałem odkładać, co jednak i tak nie pomogło - po połowie przeczytanej powieści poprzez niezwykłe opisy bestialstwa i cierpienia wiedziałem jak bardzo zostałem "wypruty" z uczuć, jak bardzo dalsze cierpienia bohatera nie pozostawiało na mnie żadnego piętna. "Małe Życie" jest dotąd najcięższą przeczytaną przeze mnie książką. Nie oznacza to jednak że jej nie polecam (no, może poza osobami, które mają słabszą psychikę). Obrazy przedstawione przez autorkę są dobitnie mocne i chcę to podkreślić dwa razy. Podczas czytania jej wzbraniałem się przed myślą, że sięgnę po nią po raz kolejny. Jednak po jej przeczytaniu wiem, że książka ta jest warta swojego czasu (a stron jest 816!) - zostaje w pamięci i zmienia czytelnika, aby cieszył się i zmieniał nie tylko swoje życie, ale i swojego otoczenia, na lepsze i lepsze.