Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Wśród głuchego milczenia w całej brygadzie słychać było szept modlitwy, wymawianej z pokorą i nabożeństwem. Tu wąsaty sierżant, zawołany hulaka, mruczał półgłosem: »Kto się w opiekę poda Panu swemu«. Tam znów Węgier wzdychał i bijąc się w piersi wołał: »Istenem, az istenem…, tj. Boże, o Boże, zmiłuj się nad duszą moją«. Ówdzie pan porucznik, przed chwilą jeszcze w całym pułku za bezbożnika znany, szeptał dzwoniąc zębami: »Vater unser…«. Dalej pan kapitan półgłosem nucił pieśń nabożną: „O sancta Maria gratiae plena”. Ówdzie zaś w bojach posiwiały major odmawiał psalmy pokutne jak dziadek kościelny. Wszystko to razem wywoływało wrażenie ogromne, pełne grozy uroczystej, potęgującej się z każdą chwilą, a dosięgającej najwyższego szczytu wtedy, gdy kapelani pułkowi w komży i stule, z krzyżem w ręku, stanąwszy na boku kolumn, udzielali zgromadzonemu i do boju idącemu wojsku generalną absolucję. Wtedy wszyscy bez różnicy wyznania i przekonań, i zajmowanego stopnia, odkrywszy głowy, ze skruchą i przejęciem korzyli się przed Majestatem Boga. […] Wrzawa straszliwa napełniała powietrze. Nawoływania, słowa komendy, grzmiące tony trąbek sygnałowych, nareszcie bębnów bijących do ataku, świst kul karabinowych, burczenie ponad głowami przelatujących granatów, złowieszczy chrzęst kartaczy, rżenie koni, jęki rannych i słowa przekleństwa lub modlitwy w rozlicznych językach: francuskim, włoskim, arabskim, niemieckim, węgierskim i polskim, wszystko to – krzyżując się w powietrzu – tworzyło chaos straszliwy, pełen grozy.... Powyższy passus, zaczerpnięty ze wspomnień porucznika Władysława Kornela Zielińskiego, Polaka w służbie rakuskiej, wprowadza czytelnika w atmosferę towarzyszącą stoczonej 4 czerwca 1859 roku pod Magentą, na dalekim przedpolu Mediolanu, bitwie wojsk francuskich i sardyńskich z austriacką II Armią. Przedmiot walki stanowiło panowanie nad najbogatszą prowincją imperium Habsburgów, czyli ustanowionym w 1815 roku tzw. Królestwem Lombardzko-Weneckim.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1320427931 |
Tytuł: | Magenta 1859: w rękach bogini losu |
Autor: | Suchacki Marcin |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Inforteditions |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 72 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2022-07-05 |
Rok wydania: | 2022 |
Forma: | książka |
Okładka: | miękka |
Wymiary produktu [mm]: | 245 x 10 x 165 |
Indeks: | 42896043 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Magenta 1859: w rękach bogini losu
Wśród głuchego milczenia w całej brygadzie słychać było szept modlitwy, wymawianej z pokorą i nabożeństwem. Tu wąsaty sierżant, zawołany hulaka, mruczał półgłosem: »Kto się w opiekę poda Panu ...