Tytułowa bohaterka jest Sztuczną Przyjaciółką (SP), czekającą w sklepowej witrynie na dziecko, które wybierze ją na swoją towarzyszkę. Nie należy do ostatniej generacji, ale wyróżnia się niezwykłą spostrzegawczością, pamięcią i empatią. Dzień, w którym trafia do domu Josie – bardzo chorej dziewczynki, zmieni na zawsze los każdej z nich. Życie nie jest proste i wkrótce nasza sztuczna inteligencja będzie zmuszona stawić czoła niezliczonym dylematom oraz najtrudniejszym decyzjom.
Bardzo dobrze się czyta, może nie ma wartkiej akcji, pięknych opisów. Natomiast narracja z pozycji robota, który nie zna uczuć a próbuje analizować zachowania ludzi wkręca w lekturę. Klara uważa słońce za Boga i uzdrowiciela istotę i modli się do niego o zdrowie swojej podopiecznej. Natomiast czy los jest łaskawy dla Klary kiedy już nie jest potrzebna swojemu już dorosłemu dziecku?