Kiss Me Once (Special Edition) (CD+DVD)

Nareszcie jest!! Pierwsze przesłuchanie "Kiss Me Once" wskazuje, że wszelkie obietnice muzycznej rewolucji były daleko na wyrost. To po prostu ciągle ta sama Kylie co zawsze.

Otwierający całość "Into The Blue" znamy już z singla. To dynamiczny euro-dance o euforycznym tonie, w którym australijska wokalista zgrabnie odnajduje się ze swym nosowym sopranem. "Million Miles" to kosmiczne disco, rozpisane na szybkie bity i pulsujący bas. Bardziej funkową wersję gatunku otrzymujemy w "I Was Gonna Cancel". Segment płyty dedykowany uwspółcześnionym reminiscencjom z lat 70. puentuje "Sexy Love" – rozkosznie bezpretensjonalne disco o "żywym" brzmieniu.
"Sexercize" energetyczna piosenka brzmi jakby była zapożyczona z ostatniej płyty Rihanny. Całe szczęście w dalszej części krążka Minogue odpuszcza sobie naśladowanie młodszych koleżanek i bierze się to, co potrafi najlepiej.
"Feels So Good" uwodzi taneczną wersją brytyjskiego synth-popu o przestrzennym brzmieniu. "If Only" ma najbardziej rozbudowaną aranżację na płycie, rozciągając się między bombastycznymi bębnami a rozmarzonym wokalem oraz klaskanym rytmem i epickimi klawiszami. W tytułowym "Kiss Me Once" Kylie z wprawą uzupełnia te chłodne dźwięki nastrojowym śpiewem. "Les Sex" uderza sprężystymi bitami rodem z electro a przeciwwagą dla tych mocniejszych brzmień jest słodki głos wokalistki, nadający całości bezpretensjonalność dawnych hitów Madonny.

"Beautiful" to jedyna w zestawie ballada. Pomysł duetu Kylie z Enrique Iglesiasem był dość ryzykowny ale okazuje się, że tym razem dzięki nowoczesnej elektronice udało się konwencjonalną "pościelówkę" zmienić w futurystyczne wyznanie miłosne tchnące mechaniczną erotyką. Miłosny nastrój pryska jednak, kiedy na finał rozbrzmiewa ostatnia piosenka na płycie – pełna optymizmu "Fine".
"Kiss Me Once" nie jest tak odważny, jak "X", czy tak przebojowy, jak "Fever", ma jednak w sobie wszelkie cechy tego, co najlepsze dla Kylie. Mamy tutaj jej natychmiast rozpoznawalny wokal, łatwo wpadające w ucho melodie, erudycyjną produkcję, łączącą modne reminiscencje z dawnych lat z nowoczesnym brzmieniem, a wszystko to utrzymane jest w mocno erotycznym klimacie. Piosenkarka z doświadczeniem czterdziestoletniej kobiety zaprawionej w sercowych bojach, stwierdza autorytatywnie w "Million Miles", że seks bez miłości jest bez sensu i prowadzi do destrukcyjnej rozwiązłości. Dla mnie (8/10)

Moim zdaniem jest to bardzo dobry album! Niestety era Kylie Minogue chyba już się skończyła i album nie odniósł takiego sukcesu jak poprzednicy. Ja uważam, że jest to album dojrzały, przemyślany. Kylie posiada jeden z najseksowniejszych wokali! Sexercize to oczywiście najlepszy numer albumu. Bardzo Bardzo dobry. Polecam również Into The Blue, Sexy Love, Kiss Me Once, Les Sex oraz Million Miles. Wadą albumu jest piosenka wyprodukowana przez Pharrela Williamsa (I Was Gonna Cancel) jest BARDZO monotonna i męcząca.

Super płyta Kylie, prezentowana zresztą na koncercie w Łodzi. Dodatkowo dobry materiał filmowy na DVD obrazujący fragmenty tworzenia wybranych teledysków. Polecam

Jedno z lepszych wydań w historii albumów Kylie. No i jeden z fajniejszych albumów w jej karierze.

Trochę się trzeba było naczekać na nowy album, ale i było na co :) Kylie Minogue po ponad 20 latach (!) od wydania swojego pierwszego krążka wciąż potrafi zachwycić i porwać swoją muzyką i swoim wokalem. A pretendentów do "zachwycania się" jest na tej płycie całkiem sporo - "Into The Blue", "Sexercize", "Sexy Love" to tylko przykłady :) Miłego słuchania :)

Jak Kylie to robi że z biegiem lat wygląda coraz lepiej? To samo tyczy się jej muzyki. Po prostu Kylie Minogue nie schodzi poniżej pewnego poziomu, każda kolejna płyta zdaje się być ciekawsza i zawierać coraz to nowe pomysły i inspiracje. Kylie zawsze była w tym doskonała. Poza tym, Kylie to prawdziwa profesjonalistka. w każdym calu. a płyta - wow!

Moim zdaniem jedna z najlepszych płyt Kylie. Słychac tu inne brzmienie niż na poprzednich albumach ale nie jest to złe brzmienie. Nazwała bym je bardziej nowoczesnym i dostosowanym do zmieniajacych się trendów. Mnie ogólnie bardzo się się podoba ta płyta. Mam kilka swoich ulubionych piosenek z niej, które słucha,m cały czas. Polecam!

Tyle lat na rynku, a Kylie potrafi jeszcze zaskakiwać. "Kiss me once" to album, którym Kylie udowadnia, że ma ogromny talent, a jej pomysły na hity nigdy się nie skończą. Co prawda poszła w stronę nowoczesnej popowej mody, ale nadal czuć styl, który szlifowała od tylu lat. Najlepszy numer na albumie to zdecydowanie "Milion Miles"!

1. Into The Blue
2. Million Miles
3. I Was Gonna Cancel
4. Sexy Love
5. Sexercize
6. Feels So Good
7. If Only
8. Les Sex
9. Kiss Me Once
10. Beautiful
11. Fine
12. Mr President (bonus track)
13. Sleeping With The Enemy (bonus track)

W opisie błednie podano "Golden boy" zamiast "Sleeping with the enemy".