Kingsbane. Zguba królestwa. Tom 2 (okładka  twarda)

Sprzedaje empik.com : 54,99 zł

54,99 zł
79,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Matfel : 77,06 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 89,98 zł

Sprzedaje dvdmax : 91,58 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Kontynuacja fenomenu tiktoka Furyborn. Zrodzona z furii

Limitowana edycja: twarda oprawa, barwione brzegi, mapa i księga żywiołów

Rielle Dardenne zostaje namaszczona na Słoneczną Królową, ale walka o pokój Celdarii wciąż trwa. Brama, która powstrzymuje anioły przed wtargnięciem do królestwa, upada. Rielle musi zdobyć siedem artefaktów, aby uratować swój świat. Plany Królowej zniweczyć może Corien – tajemniczy anioł, który obiecuje jej wolność i władzę. Czy Rielle zdradzi ukochanego Audrica i królestwo Celdarii?

Tysiąc lat później wojownicza Eliana odkrywa swoje przeznaczenie – to ona jest kolejną Słoneczną Królową, wyczekiwaną zbawczynią ludzkości. Moc, którą zyskuje, jest potężna, ale i nieprzewidywalna. Eliana staje przed decyzją, która nieodwracalnie odmieni bieg zdarzeń: przyjmie koronę i zmierzy się z nieznaną dotąd potęgą albo odrzuci swoje dziedzictwo na zawsze.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1473432565
Tytuł: Kingsbane. Zguba królestwa. Tom 2
Podtytuł: Zguba królestwa
Autor: Legrand Claire
Tłumaczenie: Kaczorowska Małgorzata
Wydawnictwo: OdyseYA
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 672
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-06-19
Rok wydania: 2024
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 210 x 40 x 150
Indeks: 70218473
średnia 4,9
5
36
4
0
3
0
2
0
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
9 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
1/5
21-06-2024 o godz 16:28 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Sama książka piękna i wspaniała, ale jak zwykle przyszła z widocznymi uszkodzeniami. Empik chyba w ogóle nie dba o książki i satysfakcję klientów 😞
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
24-06-2024 o godz 17:13 przez: Karolina
[Współpraca reklamowa] Jeśli miałabym podać definicję dobrej fantastyki, powiedziałabym tylko - „Kingsbane”. Bo to właśnie ta książka, a właściwie cała seria, jest naprawdę świetną fantastyką. Genialnie wykreowany świat i systemy magii, bohaterowie z głębią oraz plot twisty rozsadzające głowę. Czego chcieć więcej? Po skończeniu „Furyborn”, czyli pierwszego tomu miałam ogromny niedosyt. Dlatego, kiedy tylko zaczęłam czytać ten tom byłam ogromnie wciągnięta w historię, ponieważ nie mogłam się doczekać, aby dowiedzieć się w jaki sposób autorka pociągnie ją dalej. Już od pierwszych stron jesteśmy zalewani akcją, w tych książkach zdecydowanie nie ma miejsca na nudę. Ciągle odkrywamy nowe informacje, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się niezbyt znaczące, ale później okazują się kluczowe dla fabuły. Podobnie jak w poprzednim tomie jestem zachwycona głównymi bohaterkami. „Kingsbane” mogłoby mieć niewiadomo jak kiepską fabułę, a ja i tak bym pokochała tę książkę, właśnie dzięki bohaterkom. Rielle w pierwszym tomie jest kompletnie inną postacią, niż staje się w tym. W końcu możemy w niej dostrzec tą Krwawą Królową, chociaż dalej w jej sercu, zarówno jak i umyśle, pojawia się konflikt moralny. Bardzo mi się to podobało, ponieważ kocham szare moralnie bohaterki, a do takiej właśnie dąży Rielle, więc jestem przeszczęśliwa mogąc o tym czytać. Natomiast jak w pierwszym tomie nie miałam nic do zarzucenia Elianie, tak w tym trochę mam. Jak wiadomo w pierwszym tomie Eliana była Postrachem Orline, a co za tym idzie - miała ogromnie cięty charakter i była po prostu potężna. W „Kingsbane” Eliana dostępuję rozterek związanych ze swoim pochodzeniem oraz mocami jakie posiada, co zresztą jest zupełnie zrozumiałe. Jednak przez to przeciągnie tych jej rozterek, w moich oczach straciła nieco ze swojego charakteru i wypadła „blado” w porównaniu do Rielle. Nie mówię oczywiście, że przestałam ją uwielbiać, bo wcale tak nie jest, ale jednak trochę w moich oczach straciła i liczę, że w kolejnym tomie się to naprawi. Nie pamiętam już czy w pierwszym tomie dostaliśmy jakiś inny pov, oprócz tego głównych bohaterek, ale w tym dostaliśmy nie jeden dodatkowy pov, a aż kilka! Najbardziej jednak podobał mi się ten Coriena, ponieważ to jego postaci jestem najbardziej ciekawa, więc był to naprawdę świetny pomysł, aby tak urozmaicić tę powieść! Nawet gdybym chciała się tutaj do czegoś przyczepić to dosłownie nie mogę, bo powtórzę, ta książka jest genialna! Naprawdę świetna fantastyka z bardzo rozwiniętym światem oraz system magii, więc raczej nie dla osób początkujących, ale dla osób, które mają już jakieś doświadczenie z książkami fantasy, na pewno się spodoba, bo jest to po prostu istne arcydzieło!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-06-2024 o godz 17:53 przez: Anonim
Po przeczytaniu „Furyborn. Zrodzona z furii” Claire Legrand, wiedziałam, że muszę sięgnąć po drugi tom, „Kingsbane. Zguba królestwa”. Dzięki wydawnictwu miałam możliwość zrecenzowania tej książki dla Was i jedyne, co mogę powiedzieć, to: „Czytajcie!” Książka napisana jest świetnym językiem, a tłumaczenie doskonale oddaje jej klimat. Autorka ma niezwykły warsztat pisarski, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i płynnie. Fabuła jest fascynująca i doskonale spójna z pierwszym tomem – brak w niej dziur fabularnych, błędów logicznych czy niespójnych faktów. Zostajemy wciągnięci w świat pełen magii, polityki, intryg i zdrad. Legrand jest konsekwentna w tworzeniu swojego uniwersum, jego historii, bohaterów oraz systemu magii. Tom drugi kontynuuje historie Rielle i Eliany, które są połączone nie tylko swoimi niezwykłymi mocami, ale także więzami krwi. Akcja nadal toczy się na dwóch liniach czasowych, a wielowątkowość pozwala poznać perspektywy różnych bohaterów. Oprócz Rielle i Eliany, do gry wkraczają nowe postacie, które odkrywają przed nami zupełnie nowe fakty. Nie jest to typowa fantastyka. Autorka buduje złożony świat i kreuje historię w taki sposób, że czytelnik ciągle chce więcej. Choć pierwszy tom miał trudne wejście, tutaj od razu zostajemy wciągnięci w historię i nie możemy się od niej oderwać. Warto również wspomnieć, że nie jest to romans fantastyczny. Oczywiście znajdziemy tu pikantne sceny, ale wątek romantyczny jest jedynie tłem dla głównej fabuły. Sceny zbliżeń są napisane subtelnie, ale wywołują rumieńce na twarzy. Akcja książki jest dynamiczna, autorka potrafi budować napięcie, a zwroty akcji potrafią zaskoczyć. Zakończenie sprawia, że natychmiast chcemy sięgnąć po trzeci tom. Książka nie tylko trzyma w napięciu, ale także wywołuje silne emocje. To nie jest lektura, którą szybko się zapomni – „Furyborn” nadal siedzi w mojej głowie, a „Kingsbane” sprawił, że mój umysł eksplodował. Bohaterowie są świetnie wykreowani, barwni i realni. Ich charakterystyki i historie są złożone, co sprawia, że można się z nimi utożsamiać. Każda postać wywoływała we mnie różne emocje podczas czytania – od złości, przez współczucie, po sympatię. Autorka w interesujący sposób buduje relacje między bohaterami, a ich rozwój na przestrzeni fabuły jest fascynujący. Wątki miłosne intrygują i wywołują rumieńce na policzkach. Nadal czekam na wyjaśnienie przyczyny śmierci Audrica z rąk Rielle. Podsumowując, zachęcam Was do czytania cyklu „Empirium”. To znakomite książki, które wciągają czytelnika w niesamowity świat i pozostawiają z rozdartym sercem. Śmiało mogę stwierdzić, że „Kingsbane” jest zdecydowanie lepsze niż pierwszy tom. Czytajcie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-06-2024 o godz 12:09 przez: Inkaddict.books
„Kingsbane” to kontynuacja „Furyborn”, czyli mojej kwietniowej miłości. Ogromnie czekałam na ten tom i mimo że oceniam go trochę gorzej niż pierwszy, to nie czuję zawodu. Mam wrażenie, że akcja była trochę nierównomiernie rozłożona. Perspektywę Rielle tak jak poprzednio, czytało mi się wyśmienicie. Opiewała ona w mnóstwo interesujących wydarzeń i zwrotów akcji. W dodatku sama bohaterka jest dla mnie dużo bardziej ciekawa przez jej konflikt wewnętrzny, bo stąpa na granicy dobra i zła. Natomiast perspektywa Eliany czasem trochę mnie nużyła, a ona sama sprawiała wrażenie wiecznie użalającej się nad sobą. Czekam na moment, gdy w końcu odkryje w sobie siłę. Bardzo podobało mi się, że autorka zdecydowała się na dodanie kilku rozdziałów z perspektywy innych bohaterów. Czytałam to z niezwykłym zainteresowaniem, a szczególnie perspektywę Coriena 😏 Pozwoliło nam to poznać wydarzania i główne bohaterki z innego punktu widzenia, poproszę tego więcej w kolejnym tomie. A jak już mówimy o Corienie, to mam do niego ogromną słabość 🫠 Nic nie mogę na to poradzić, że moje serce zawsze zdobywają czarne charaktery. Ogromnie cieszę się, że w tym tomie mogliśmy poznać go trochę bardziej. Jego relacja z Rielle jest 🥵 Przepraszam Audric, ale nie masz podjazdu do niego. Mam wrażenie, że w finałowym tomie dostaniemy dużo ich wspólnych scen 😏🔥 „Kingsbane” nie sprawiło, że mój mózg pracował na najwyższych obrotach i rozważał różne teorie. W sumie nic specjalnie mnie nie zaskoczyło (oprócz zakończenia). Jedna scena, a raczej wnioski, które wysunęłam, sprawiły że wyglądałam tak: 😮 Zakończenie totalnie zmiażdżyło mi serce. Rozszarpało je, zgniotło, pokroiło, totalnie złamało. Zupełnie tego się nie spodziewałam. Musiałam powstrzymywać łzy. Następnie przez 43 minuty stania w korku przeżywałam je raz za razem. Nie potrafiłam przyjąć tego do wiadomości. Do tej pory boli mnie, jak o tym pomyślę. Mam pewną teorie co do niego i lepiej, aby się sprawdziła, bo w innym wypadku ostatni tom zrobi fikołka z piątego piętra. Słyszałam, że na finałowy tom nie przyjdzie nam długo czekać i mam nadzieję, że to prawda, bo moje serce nie zazna spokoju, dopóki go nie przeczyta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-06-2024 o godz 23:32 przez: Nikola
4.75☆ [Współpraca reklamowa ] Pierwszy tom pozostawił bo sobie spory niedosyt, więc z ogromną niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji, i gdy zaczęłam czytać nie mogłam się oderwać. Sposób w jaki autorka posługuje się piórem jest dla mnie niezwykle wciągający i wręcz magiczny, wszystkie idealnie się zgrywa i ma sens dla całej fabuły. Świat do którego zostajemy przeniesieni jest rozbudowany i przedstawiony w naprawdę ciekawy i oryginalny sposób, co idealnie współgra z całą resztą(postaciami czy fabułą), ale zarazem dodaje niesamowitego klimatu całej trylogii. Występuje tutaj kilka punktów widzenia, które bardzo mi się podobały, a najważniejsze jest to, że każda z perspektyw była dla mnie interesująca, gdyż dzięki temu mogłam dowiedzieć się czegoś więcej, nie czując przy przy tym chęci omijania jakiegokolwiek z nich, ani tymbardziej przytłoczenia nimi. Każdy z bohaterów został wykreowany w umiejętny sposób. Zarówno Eliana jak i Rielle były silnymi kobiecymi postaciami, względem których czułam duży podziw. I choć w pierwszej części bardziej skłaniam się ku Elianie tak tutaj mam wrażenie, że ciężko było by mi wybrać ulubienice, gdyż każda z nich mnie czymś zaskoczyła. (Eliana swoimi rozterkami, a Rielle przemianą która w niej zachodziła) Najwięcej natomiast emocji poczułam przy postaci Coriena, jego postać bardzo mnie intrygowała. Jestem zachwycona tą serią i nie mogę się doczekać finałowego tomu, gdyż ta fantasyka zdecydowanie plasuje się naprawdę wysoko w gatunku, zawiera w sobie dużo tajemnic, zwrotów akcji, a sam motyw podróży w czasie niezmiernie mnie zaciekawił, co do zakończenia uderzyło we mnie zdecydowanie bardziej niż poprzednio, powodując emocjonalny rollercoaster uczuć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-06-2024 o godz 21:57 przez: z ksiazka w plecaku
„Kingsbane. Zguba królestwa” to drugi tom serii Empirium. Kiedy skończyłam czytać pierwszy tom, nie mogłam doczekać się drugiego. Teraz jest podobnie. Kolejna część potrzebna jest mi na już. Walka o pokój nadal trwa, pomimo że Rielle zostaje namaszczoną na Słoneczną Królową. Teraz zmaga się z trudami rządzenia. Aby uratować siebie i poddanych musi zdobyć aż 7 artefaktów. Czy się jej to uda? Czy jednak zamiast być tą, która uratuje nie stanie się Krwawą Królową, która doprowadzi do zguby? Rolą Eliany jest zostanie zbawicielką. Na rolę tę, nie jest przygotowana, ale zrobi wszystko by uratować swoich ludzi. Obie bohaterki są bardzo różne. Rielle jest tą bardziej silną i brutalną postacią. Eliana, z kolei kieruje się bardziej sercem. Nie jeden raz bywa tak, że drugi tom jest znacznie gorszy od pierwszego. Nie tym razem. Świat stworzony przez wciągnął mnie bez reszty. Zarówno obie główne bohaterki, jak również inne postacie są tutaj świetnie przedstawione. Każda z nich jest inna. Każda jest barwna i ma swoją rolę do odegrania. Podobnie jak w pierwszym tomie, tak i tutaj narracja prowadzona jest z punktu widzenia dwóch postaci, ale tym razem do głosu dochodzą również inne. Świat stworzony przez autorkę intryguje. Jest pełen niebezpieczeństw, magii i aniołów. Zajedziemy tutaj wiele zwrotów akcji, które zapierają dech w piersiach. Potrafią zaskoczyć i sprawić, że nie można książki od tak odstawić. Książka dostarcza wiele emocji i wiele pytań, które nie do końca jeszcze są tutaj wyjaśnione. Dlatego tak bardzo na już potrzebuję kolejnego tomu. Jeśli jesteście bardziej wymagającymi czytelnikami to bardzo polecam zarówno pierwszy tom jak i drugi „Kingsbane. Zguba królestwa”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-06-2024 o godz 22:11 przez: Weronika Sugalska
Jak często przekonanie, że wiemy już wszystko, okazuje się błędne? Wszyscy już dawno ocenili działania Rilelle, jednak nikt nie wie co naprawdę się działo i jakich wydarzeń była uczestniczką. Potrzebowali wybawicielki, lecz zapomnieli, że jest tylko młodą kobietą, która dopiero uczy się swoich możliwości. Jedyną osobą, która ją w pełni akceptowała był Corien. Nieustannie ją wspierał, tylko czy nie robił tego by zyskać niezniszczalną broń i osiągnąć swój cel? Lata później Eliana musi radzić sobie z ciężarem i konsekwencjami swego pochodzenia oraz mocami, które się ujawniły. Choć pragnęła tylko spokoju, dziś jest w samym centrum wojny. Powoli staje się symbolem ocalenia, którym nie chce być. Nie czuje się godna i gotowa na takie brzemie, ale zrobi wszystko by ocalić najbliższych. Jednak czy wszystkie decyzje będą właściwe? Kontynuacja Furyborn nie posiada już tylko dwóch perspektyw. Dostajemy tu również pojedyncze rozdziały oczami innych osób. Dzięki czemu lepiej poznajemy postacie otaczające obie Królowe. Choć otrzymujemy kolejne odpowiedzi i krok po kroku odkrywamy prawdę to jednak każda prawda rodzi kolejne pytania. Właśnie to urzekło mnie w tej serii najbardziej, jej tajemniczość i nieprzewidywalność. Mimo, że mam swoje teorie to moja ciekawość wciąż pozostaje niezaspokojona i nie mogę się doczekać ostatniego tomu, który mam nadzieję, w końcu to zrobi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-06-2024 o godz 23:00 przez: Kamila
Dwie królowe, anielska brama i przepowiednia sprzed tysiąca lat. A wszystko to utkane z mistrzowską precyzją przez Claire Legrand. Rielle zmaga się z trudami rządzenia, kobieta została namaszczona na Słoneczną Królową okazała się jednak być przekleństwem dla ludu Celadrii . Teraz musi zdobyć siedem magicznych artefaktów by ocalić życie swoje i poddanych , a do tego podjąć decyzję czy zdradzić ukochanego Audurica czy zaufać mężczyźnie, który nieustannie ją wspierał. Tylko czy Corien jest do końca szczery w swych intencjach? Eliana z kolei staje twarzą w twarz z dziedzictwem swojej krwi oraz narzuconą jej rolą zbawicielki na którą zupełnie nie jest przygotowana i której nie czuje się godna. Młoda kobieta uczyni jednak wszystko by ocalić swoich bliskich. Czy prawdziwa Słoneczna Monarchini zmierzy się z tym o czym mówiły proroctwa czy odrzuci swój dar? Jeśli byłam oczarowana Zrodzoną z furii teraz jestem po prostu oszołomiona. Ta fabuła nie ma w sobie ani krzty banalności, a kolejne zwroty akcji są tak mocne, że nie sposób złapać oddech. Tym razem mamy do czynienia z perspektywą kilku innych prócz Rielle i Elainy co pozwala lepiej przeniknąć do wykreowanego przez autorkę. Każda przeczytana strona obfitowała w emocje i rodziła kolejne pytania pozostawiając czytelnika z uczuciem niedosytu. Z niecierpliwością czekam na finał tej niesamowitej historii ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-06-2024 o godz 19:46 przez: Martyna Szadkowska
Gdyby ktoś mnie spytał o to jaka książka jest dla mnie wyznacznikiem idealnej książki fantasy, wskazałabym Furyborn i Kingsbane. Prawdopodobnie trzecia część spodoba mi się tak samo mocno jak poprzednie. Na tyle mocno, że położyłam ją na mojej półce specjalnych książek, na której stoi Harry Potter, Sarah J. Maas, Samantha Shannon czy Stephen King. To ile emocji ja przeżywam czytając te książki, nie umiem nawet tego opisać. Widziałam wiele opinii, że Rielle stawała się coraz bardziej irytującą bohaterką ale ja nadal ją uwielbiam i nie ukrywam, że nie mogłam się już doczekać aż jej losy połączą się z Corienem i jej serce zabije złem. Oczywiście moja mina na zakończeniu: 😳😳🤔. Jestem pod wrażeniem stylu pisania Legrand. Od tych książek nie da się oderwać. Jej umysł? Jak ona to wszystko obmyśliła?! Tej historii nie da się dać mniej niż 5/5⭐️. Ta seria jest bolesna, krwawa ale i pełna namiętności. Z każdą kolejną stroną odkrywałam coraz więcej sekretów a ilość zwrotów akcji sprawiała, że nie mogłam porzucić czytania po jednym rozdziale. Chciałam więcej. I nadal chce. Nawet nie wiecie jak potrzebuję wiedzieć CO DALEJ?!!! Fenomenalna i tyle. Polecam serdecznie!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego