Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Przedmowa Elżbiety Dzikowskiej:
Przeżyłam z Tonim dwadzieścia cztery najciekawsze lata mojego życia. Dziś wygląda na to, że... musieliśmy się spotkać. Tak chciał los.
Oboje zajmowaliśmy się Ameryką Łacińską – ja w miesięczniku „Kontynenty”, on w amerykańskiej stacji telewizyjnej NBC. Fascynował nas film z tym, że on miał już wielki dorobek a ja dopiero zaczynałam; oboje kochaliśmy podróże i ciekawił nas świat.
Spotkaliśmy się w Mieście Meksyku, na Kongresie Międzynarodowego Stowarzyszenia Amerykanistów, ale widziałam go już wcześniej, na ekranie czarno-białego telewizora „Wisła”, gdzie w programie „Klub Sześciu Kontynentów” opowiadał o skoczkach z Acapulco. Pomyślałam wtedy: jaki śmieszny facet! I wyłączyłam telewizor. Nie wiedziałam jeszcze, że w tym samym momencie włączam Toniego Halika w moje życie .
Kiedy poznaliśmy się, był już mężczyzną dojrzałym ale ciągle pozostawał nieposkromionym marzycielem. Miał ogromną wyobraźnię, wciąż żył na pełny gaz, stale wszystkiego ciekawy, wszystkiego chciał spróbować. Miał za sobą wiele przygód, w tym wspaniałą podróż z Ziemi Ognistej do Alaski, zrealizowaną wraz z pierwszą żoną Pierette, kobietą niesłychanie dzielną i zafascynowaną Indianami. Jednak coś zaiskrzyło pomiędzy nami i przyjechał za mną do Kraju, a raczej powrócił, bo było to jego marzeniem. Ja nigdy nie chciałam mieszkać poza Polską.
Tak zaczęła się nasza wspólna przygoda, w której to on był guru, bo znacznie więcej niż ja o świecie wiedział. Podróżowaliśmy razem po różnych kontynentach, robiliśmy filmy, przygotowaliśmy programy dla polskiej telewizji: „Tam, gdzie pieprz rośnie”, „Tam, gdzie kwitną migdały”, „Tam, gdzie rośnie eukaliptus”, „Tam, gdzie pachnie wanilia”, aż w końcu zabrakło nam konceptu i zostało „Pieprz i wanilia”.
W naszej pracy programy były najważniejsze, bo stanowiły świeży powiew świata w zamkniętej, dusznej wtedy Polsce, ale że program telewizyjny jest zawsze ulotny – wspólnie postanowiliśmy wydawać książki Toniego. Te, które wcześniej napisał po hiszpańsku zostały przetłumaczone na polski, ale zaczęły powstawać także nowe opowieści. Oczywiście, jak to w życiu, Toni najbardziej kochał swe najmłodsze dzieci, toteż najchętniej je właśnie przedstawiał swoim czytelnikom na promocjach i spotkaniach, rozdawał autografy, odpowiadał na najbardziej niedyskretne pytania. Toni zawsze był szczery!
To były - to nadal są! - fascynujące książki, nie tylko ciekawe z powodu tematu, ale pisane barwnym, soczystym językiem, pełnym metafor i wyrafinowanych skojarzeń. Ale też książki poznawcze, wnikające głęboko w problemy antropologii, etnografii, kultury. Zawsze pozostaną opowieściami „z pierwszej ręki”, z własnego doświadczenia. Jestem pewna, że podróże i książki Toniego wniosły dużo do poznania świata, zwłaszcza tego, który jest zagrożony zanikiem tożsamości a bywa, że nawet istnienia.
Z ukochanego przez niego świata indiańskiego, z którym się utożsamiał, dumny, że był „białym Indianinem” niewiele dziś pozostało. Tony odszedł, ale... ten świat w jego książkach pozostał - zatrzymany na klatkach filmu, zawarty w barwnym słowie, kwiecistej metaforze...
Mam nadzieje, że wciąż jeszcze fascynuje Czytelników.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1005440576 |
Tytuł: | Jeep. Moja wielka przygoda |
Autor: | Halik Tony |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Bernardinum |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 304 |
Numer wydania: | II |
Data premiery: | 2008-04-30 |
Rok wydania: | 2008 |
Data wydania: | 2008-04-30 |
Forma: | książka |
Okładka: | twarda |
Wymiary produktu [mm]: | 205 x 15 x 140 |
Indeks: | 61303140 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Jeep. Moja wielka przygoda
Przedmowa Elżbiety Dzikowskiej:Przeżyłam z Tonim dwadzieścia cztery najciekawsze lata mojego życia. Dziś wygląda na to, że... musieliśmy się spotkać. Tak chciał los.Oboje zajmowaliśmy się Ameryką ...Bardzo ładne zdjęcia kolorowe jak i czarno-białe. Niektóre opowiadania wręcz ściskają za serce. Wzruszające, a także bardzo niebezpieczne przygody opowiedziane przez Pana Halika w taki sposób, że trudno oderwać się od lektury. Co do książki: jest zrobiona bardzo ładnie, gruba oprawa, szyta i klejona, papier bardzo dobrej jakości. Moim zdaniem warta swojej ceny. Zresztą ten kto ma choć jedną książkę podróżniczą z serii "poznaj świat" ten dobrze wie, że tej książki po prostu nie można nie mieć w swojej kolekcji.