Greatest Hits (CD)

Kwintesencja dyskografii prekursorów heavy metalu z Birmingham. Muzyczne perełki Black Sabbath zebrane na jednym krążku to prawdziwa gratka dla każdego szanującego się fana mocniejszych brzmień. Kawałki, które znalazły się na tej płycie to rzeczywiście najlepsze z najlepszych. "Paranoid", "Iron Man", "Sabbath Bloody Sabbath", "N.I.B", "War Pigs" i pozostałe kompozycje to muzyczne wizytówki Black Sabbath. Zachęcam oczywiście do uzupełniani swoich kolekcji płytowych o poszczególne albumy, z których utwory znalazły się na tej płycie. Osobom, które chcą po prostu mieć w swojej kolekcji Black Sabbath "w pigułce" szczerze polecam ten krążek. Ponad godzinna "muzyczna uczta w doborowym towarzystwie"... czego można chcieć więcej? Zachęcam do zakupu!

Po tym jak zobaczyłem BLACK SABBATH w Pradze w czerwcu 2016 kupiłem ten zbiór hitów i wszystko mi się przypomniało.
Ta studyjna płyta nie jest tak głośna i mocna jak BS na koncercie ale to istna REWELACJA.

Dla fanów trochę mocniejszej muzyki, według mnie, pozycja obowiązkowa. Chociaż nie słucham heavy metalu, to Black Sabbath idealnie wpasowuje się w mój rockowy repertuar. Serdecznie polecam zakup płyty!

Kompilacja obejmująca jak dla mnie najlepsze lata Black Sabbath od 1970 do 1978 czyli od płyty Black Sabbath do Never Say Die wyłącznie Ozzy Osbournem - nie można tego nie mieć u siebie - polecam !

Za brak znajomości tematu Ozzy odgryza głowę. Pierwsza płyta to po prostu Black Sabbath. A ta składanka nic nowego nie wnosi do sprawy. Lepiej sięgnąć po dwupłytowe wydawnictwa, przede wszystkim Symptom Of The Universe (coś pięknego!) orax The Best Of Black Sabbath. Ten składaczek to taka drobnica dla początkujących.

Zdecydowanie najlepszy zbiór najlepszych utworów zespołu. Dla mnie coś niesamowitego. Miał to być prezent dla znajomej ale jakoś nie potrafiłam się z nim rozstać:) Musiałam odfoliować płytę i jej przesłuchać, po włożeniu do odtwarzacza, płyta siedzi w nim po dziś dzień. Klasyka pełna niesamowitej mocy.

po co nagrywaja te skladanki?wyciaganie kasy od ludzi.Samemu mozna takie zrobic w domu a okladke sobie wydrukowac....Tu w ofertach widze trzecia taka...porazka

Mam pewne wątplliwości czy aby napewno debiutancki album Black Sabbath nosił tytuł "Never Say Die"...