Gdy rozpęta się piekło. Poradnik survivalowy na czas kataklizmu (okładka  miękka, wyd. 04.2022)

Daję pięć gwiazdek bo mimo małych literek i czterystu paru stron czyta się tą pozycję że zrozumieniem Chociaż czasem jest trochę za bardzo rozwinięta jakaś mądrość którą chce nam autor przekazać to uważam że powinno się tą książkę przeczytać od deski do deski mając naprawdę czas , spokój i szeroko otwarte oczy na to co tam jest napisane W dzisiejszych czasach bardzo niespokojnych i niepewnych lektura obowiązkowa Cody Lundin to taki guru przetrwania Spokojnie można czerpać garściami z jego wiedzy na temat i nie być rozczarowanym Polecam póki jeszcze żyje nam się na spotkanie Później może być za późno Nie da się nauczyć pływania w momencie wypadnięcia za burtę statku którym płynęliśmy Przeczytajcie tą książkę zawczasu Oby nie za późno

W czasach gdzie technika , zaciera nasze podstawowe umiejętności przetrwania, jak chociażby posługiwanie się mapą (bo jest GPS), itp., warto przeczytać tę książkę i mieć ją w swojej kolekcji.Są w niej opisane rzeczy, które mogą się przydać w każdej sytuacji. Nie trudne do wykonania, a być może poprawią Twój komfort w ciężkich chwilach czy też nawet pomogą uratować naszą własną lub innych skórę. Trening rozpalenia ogniska czy spacer z mapą może być świetną metodą na spędzenie wolnego czasu. Polecam nawet największym mieszczuchom jak ja.

Obowiązkowa pozycja dla fanów miejskiego survivalu, fallouta, tych którzy czekają na WTSHF i Koniec Świata Jaki Znamy.
Książka jest po prostu rewelacyjna. Autor omawia temat od strony technicznej i psychologicznej. Masa praktycznych porad, które w trudnej sytuacji naprawdę mogą pomóc. I co więcej - nie są to jakieś wymagające super sprawności, doświadczenia ect. triki. Są wykonalne dla przeciętnego człowieka.
Prawdziwe MUSISZMIEĆ a nie jakieś przydasie.

Specjalny prezent dla taty, on kocha tego typu sprawy. Cały czas od momentu otrzymania tej książki opowiada nam różne sposoby przetrwania :)

Książka zawiera bardzo wiele ciekawych rad i sposobów na przeżycie w 'dziczy'.

Świetna książka. Oryginalne tematy, wiedzą z każdej dziedziny

Zaczynając przygodę z survivalem postanowiłem zakupić książkę o tej tematyce i przyswoić sobie potrzebną wiedzę. Wybór padł właśnie na tą i mimo iż mówi ona o tematyce miejskiego przetrwania wcale się nie zawiodłem. W dzisiejszych czasach a szczególnie w Polsce survival nabiera nowego znaczenia i zaczynamy mówić o przetrwaniu w mieście. Szczerze wątpię w sytuację w której w naszym kraju musiałbym spędzić kilka dni błądząc po lesie, o wiele częściej można by się spodziewać katastrofy w środowisku miejskim.
Wróćmy jednak do treści książki. Sposób w który informacje o sposobach przetrwania zostały przedstawione jest niezwykle zrozumiały nawet dla takiego laika jak ja. Każdy rozdział składa się z przemyśleń, uwag, historii autora oraz co najistotniejsze technik przetrwania. Istotny jest tutaj fakt iż położone tak duży nacisk na przygotowanie czytelnika zarówno ze strony psychicznych zagrożeń jak i suchych technik. Przygotowanie psychiki na różnego rodzaju obciążenia związane z katastrofami, które mogłoby wydawać jedną z najmocniejszych stron tej publikacji może być dla niektórych największą wadą. Poprzez zlanie ze sobą uwag, historii czy też informacji książka nie posiada czysto słownikowego charakteru poradnika. Dla osób poszukujących tylko i wyłącznie technik może to być istotna wada.
Inną kwesta na którą nie mogę nie zwrócić uwagi są ilustracje. Niektórym mogą przypominać wręcz kolorowanki, jednak osobiście uważam że celem ich umieszczenia było wprowadzenie humorystycznego nastroju w poważny świat kataklizmów i surwiwalu. Niestety poprzez swój bajkowy charakter nie rzadko nie pomagają zrozumieć ilustrowanej przez nie treści.
Na końcu chcę wspomnieć jeszcze o dość istotnym fakcie, a mianowicie autor nie straszy czytelnika katastrofą czy kataklizmem. Podaje on jasne wady i zalety przygotowań na różnorakie scenariusze.
Osobiście była to dla bardzo pouczająca i warta przeczytania lektura, którą z pewnością mogę polecić.

Jeśli zabraknie ci jedzenia, możesz być martwy w 3 do 4 tygodni. Jeśli zabraknie wody w 3 do 4 dni. W razie kataklizmu martwcie się więc bardziej o wodę niż pożywienie. Ale prędzej czy później i tak trzeba będzie coś zjeść... Tylko co? Być może widzieliście filmy, w których ludzie z braku innych możliwości jedzą robaki, korę drzew, a nawet własne buty. Obrzydliwe? Powiecie – nigdy w życiu! Życzę wam, abyście nie musieli zjadać szczura, ale gdyby sytuacja was do tego zmusiła, lepiej wiedzieć, jak się do tego zabrać.

Moi chłopcy , zarówno trójka dzieci, jak i kochany mężuś i tatuś już wykorzystali parę ciekawostek zawartych w książce. :)
Świetna zabawa , fajne ciekawostki.