Fight Club 2. Tom 2 (okładka  miękka)

Chyba na wyrost dałem te 3 gwiazdki... z sentymentu do filmu może. Siłą rzeczy do filmu właśnie komiks porównuję (książki nie czytałem bez bicia się przyznaję). W tym numerze (bo TOM to za dużo powiedziane jak na 24 strony) nic mnie nie zaskoczyło. W filmie były sceny po których musiał zbierać szczękę z podłogi, a tutaj ani jednego małego zaskoczenia nawet. Nie podoba mi się kierunek w jakim idzie historia, nie podoba mi się to jak pokazany jest Tyler Durden. Nie będę pisał o szczegółach bo nie chcę zdradzać fabuły. Klimatu łamania konwenansów współczesnego świata w tym numerze nie uświadczysz. Mimo to daję szansę i kupię kolejny numer bo jestem ciekaw co z tego wszystkiego wyniknie.... szkoda tylko że to ciekawość tak jak przy dobrym filmie sensacyjnym (i to wcale nie jest komplement).

Jedynka bardzo mi się podobała, natomiast dwójka... To prawdziwa rewelacja. I nie chodzi tylko o samą treść, ale również o kreskę i ogólne wykonanie komiksu. Dla tych, którzy czytali część pierwszą - pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy nie czytali - obie są obowiązkowe :-) Bardzo gorąco polecam.