Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Mieszkaniec Aleksandrii Piotr Ibrahim Kalwas opisuje swój Egipt. Współpracujący z "Dużym Formatem" dodatkiem do "Gazety Wyborczej", reporter odkrywa przed nami to wszystko, co frapuje w Egipcie przyjezdnych, ale nie mają do tego dostępu. Otwiera przed nami świat "haram" i "halal". "Haram" to zakaz, "halal" przyzwolenie. Niektóre lakiery do paznokci są dla muzułmanek halal, niektóre haram, ale ciężko się w tym zorientować nawet Egipcjanom. Kalwas pisze zajmująco i ze znawstwem. Często patrzy na Egipt ze swojego ulubionego balkonu, ale to nie znaczy, że ma perspektywę człowieka, który nie jest swój i się wysferzył. Balkon jest bowiem w Egipcie ważnym miejscem rodzinnych i społecznych relacji. To świetna książka dla tych, którzy wyjeżdżają do Egiptu na wakacje, a ci którzy tam nie byli, po tej lekturze zapragną tam zaraz pojechać.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1108717272 |
Tytuł: | Egipt: Haram Halal |
Seria: | Seria reporterska |
Autor: | Ibrahim Kalwas Piotr |
Wydawnictwo: | Dowody na istnienie |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | polski |
Liczba stron: | 224 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2015-05-20 |
Rok wydania: | 2015 |
Data wydania: | 2015-05-20 |
Forma: | książka |
Okładka: | miękka |
Wymiary produktu [mm]: | 205 x 14 x 136 |
Indeks: | 17232791 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Egipt: Haram Halal
Mieszkaniec Aleksandrii Piotr Ibrahim Kalwas opisuje swój Egipt. Współpracujący z "Dużym Formatem" dodatkiem do "Gazety Wyborczej", reporter odkrywa przed nami to wszystko, co frapuje w Egipcie ...Piotr Ibrahim Kalwas opisuje spotkanie w mieszkaniu starego egipskiego profesora. Ich rozmowa zaczyna się od sprawy Izraela.
"- O, to jest nienawiść – mówi profesor A. – prawdziwa nienawiść do Żydów, ale jej podstawą nie jest wcale sprawa Palestyny, większość Egipcjan ma w dupie Palestynę i jej cierpienia. Większość też nie wraca do historii trzech wojen egipsko-izraelskich. Chodzi o coś innego. Zresztą nie tylko Egipcjanom, innym Arabom też.
- A o co chodzi?
- O zazdrość. Arabowie zazdroszczą Izraelowi bogactwa, wolności i demokracji. Izrael jest jak oczyszczona, wyjałowiona rana na puchnącym, owrzodziałym ciele Arabii..."
Rozdział, w którym Kalwas opisuje tę rozmowę nosi tytuł „Demokracja, czyli malowanie balkonu”. Autor pokazuje społeczeństwo klasowe, w którym relacje między ludźmi porządkuje pogarda. Obyczaj społeczny wyznacza, kto komu ma się pierwszy ukłonić, jakie w rozmowach obowiązują formułki, co wolno zrobić samemu, a jakie prace należy pozostawić komuś z niższej warstwy społecznej. Samodzielne malowanie balkonu jest niewłaściwe, samodzielne sprzątanie mieszkania również, nie należy samemu nosić ciężarów, ani poufalić się z dozorcą. Struktura klasowa w świadomości społecznej to ważna sprawa w rozmowie o demokracji. A co ma do tego popularność dzieła Hitlera?
"Mein Kampf" cieszy się tu nieustającą popularnością od lat trzydziestych ubiegłego wieku. Wówczas, pierwszy tłumacz, egipski nazista, Ahmad as-Sadati, proponował nawet zmianę tytułu na „Mój Dżihad”. Opowieść o kolejnych tłumaczeniach i wydaniach "Mein Kampf" to historia wielkiego romansu arabskich elit i arabskich mas z nazizmem. Ten romans ma wiele rozdziałów. Jednym z nich jest silna obecność hitlerowskich oficerów, którzy znaleźli schronienie w Egipcie, przeszli na islam i robili wielkie kariery w wojsku, w policji, jako doradcy polityków.
Stary profesor wyjaśniał:
"Stawaliśmy się rasistami, kochaliśmy nazizm i chcieliśmy go wprowadzać w życie u nas. Hitleryzm był wzorem dla wielu arabskich powojennych dyktatorów. Mocne państwo z jednym wodzem, silną armią i tajną policją, to było i ciągle jest marzenie naszych rodzimych Hitlerków. Obecność Izraela i wojny z nim tylko napędzały wśród nacjonalistów arabskich idee nazistowskie. Od lat tę retorykę przejmują fundamentaliści religijni."
Kalwas kocha Egipt, widzi wyraźnie, ale nie chce poddawać się rozpaczy, jego książkę kończy opis rzezi zwierząt ofiarnych - morze krwi, nie ludzkiej, zwierzęcej, koszmar cierpienia, nie ludzkiego, zwierzęcego. Mężczyźni modlą się na plastikowych matach rzuconych na zakrwawioną ulicę. Scenie przygląda się dziewczyna w dżinsach.
"Dziewczyna sięga do kieszeni, wyciąga paczkę papierosów i zapala jednego. Nigdy nie widziałem tutaj kobiety palącej papierosy na ulicy, i to jeszcze przed świątynią. Wyprostowana, z podniesioną wysoko głową, odrzuca włosy do tyłu i wypuszcza dym, wpatruje się z ukosa w modlących się mężczyzn i płynącą pod jej trampkami rzekę krwi.
Przyglądam się jej w milczeniu. Jest piękna.
Dostrzega mój wzrok. Uśmiecha się lekko i nagle zaczyna mówić. Jej początkowo cichy głos przechodzi w rozpaczliwy krzyk
- Ad-dawla al-Almanija! Ad-dawla al-Almanija! Secular state! Secular state!
Ale nikt nie słyszy tej wariatki"
Piotr Ibrahim Kalwas pokazuje nam Egipt od podszewki, mentalność ludzi tęskniących do wolności i niezdolnych do porzucenia starych kolein. Jego spotkania to głównie ludzie z klasy średniej, wierzący mocniej i wierzący słabiej, jest również spotkanie z parą ateistów, a ateistów może być w Egipcie całkiem sporo, ale przyznanie się do ateizmu w Egipcie jest nazbyt kosztowne.
Zdecydowanie za krótka. Mam nadzieje ze bedzie ciąg dalszy :)
Kalwas bezlitośnie obnaża to zakłamanie, obłudę i totalny brak logiki. Jednak mimo tych wszystkich gorzkich aspektów życia w świecie muzułmańskim po przeczytaniu reportaży Kalwasa poczułam wielką ochotę, by zobaczyć Bibliotekę Aleksandryjską, poczuć na twarzy pył i podmuch gorącego powietrza znad Sahary i spróbować tego pysznego jedzenia. "Egipt: haram halal" to taka książka, która na chwilę przenosi na afrykańskie wybrzeże Morza Śródziemnego nawet w środku północnoeuropejskiej zimy.
http://www.manufakturatekstu.pl
Bardzo ciekawy język, czyta się jednym tchem