Dwie lewe ręce (okładka  miękka, wyd. 11.2021)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 24,94 zł

24,94 zł
39,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Matylda ma dość pracy u Salomei Gwint. Odchodzi z agencji i rozpoczyna działalność na własny rachunek. Pierwsze zlecenie wydaje się proste. Ma odnaleźć eksmęża klientki.

Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że jej klientką została Salomea Gwint. Matylda jest pewna, że sprawa ma drugie dno, nie przypuszcza jednak, że była szefowa wepchnie ją pod rozpędzony pociąg. Ale, jak od dawna wiadomo, pieniądze nie śmierdzą…

Kolejna opowieść o losach eksbibliotekarki, obecnie przyciągającej wszelkie komplikacje prywatnej detektyw Matyldy Dominiczak.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1283808240
Tytuł: Dwie lewe ręce
Seria: Matylda Dominiczak
Autor: Olga Rudnicka
Wydawnictwo: Prószyński Media
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 360
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-11-23
Data wydania: 2021-11-23
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 210 x 10 x 120
Indeks: 40345086
średnia 4,7
5
164
4
40
3
5
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
36 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
04-12-2021 o godz 14:18 przez: Iza | Zweryfikowany zakup
Uwielbiam książki O.Rudnickiej ,zawsze poprawiają mi nastrój ! Ostatnia książka -świetna i pełna humoru. Gorąco polecam !!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-01-2022 o godz 21:24 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Pani Rudnicka jest klasą samą w sobie, pozycja zawiera wszydtko, co potrzeba w dobrym kryminale. Polecam !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-12-2021 o godz 14:41 przez: Anna | Zweryfikowany zakup
Uwielbiam książki Olgi Rudnickiej, jeszcze nie było takiej żeby coś mnie rozczarowało.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-11-2021 o godz 18:32 przez: Katarzyna Kasperkiewicz | Zweryfikowany zakup
Rudnicka jak zawsze w wyśmienitej formie. A detektyw Matylda Dominiczak wymiata
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-12-2021 o godz 07:18 przez: justi852 | Zweryfikowany zakup
Świetna jak zresztą wczesniejsze części, bardzo dobrze się czyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-12-2021 o godz 11:54 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Uwielbiam książki Pani Rudnickiej, kolekcjonuję wszystkie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-02-2023 o godz 08:43 przez: LucynaM | Zweryfikowany zakup
Akcją i humor. Czyta się jednym tchem..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-12-2021 o godz 14:39 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
świetna rozrywka na chmurne popołudnia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-06-2023 o godz 16:37 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Najlepsza seria z Matyldą. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-05-2022 o godz 12:49 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Zabawny kryminał i interesujący.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-02-2022 o godz 21:26 przez: antesa | Zweryfikowany zakup
Polecam,kryminał na wesoło
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-01-2024 o godz 07:26 przez: Izabela | Zweryfikowany zakup
Druga Chmielewska
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-02-2024 o godz 01:04 przez: Justyna | Zweryfikowany zakup
Świetna 👌
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-12-2021 o godz 14:23 przez: Marlena | Zweryfikowany zakup
Zarombiste
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-01-2022 o godz 08:30 przez: GrażynaWaszkiewicz | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-01-2022 o godz 19:30 przez: Edyta S.
Ludzie się zmieniają, ale nie Olga Rudnicka. Nie jej pióro i powieści kryminalne, które są w stanie zaskarbić sobie rzeszę wiernych fanów. Zarówno tych lubiących się w nurcie powieści obyczajowych jak i tych szukających zajmującej zagadki detektywistycznych. Dobrego humoru i lekkiego pióra. Poważnie patrzących na rzeczywistość, jak i tych, co nie stronią od ironii, zdolnej rozśmieszyć do łez. Sięgając po "Dwie lewe ręce" byłam pełna obaw, choć powieści autorki były mi dobrze znane. Minęło jednak sporo czasu, odkąd ostatni raz miałam z nimi kontakt. Serię z "Natalii" wspominałam jednak z sentymentem. Postanowiłam wiec dać jej szansę. Dziś uważam, że był to idealny wybór. Nie dość, że świetnie się bawiłam czytając o zmaganiach detektyw Matyldy to jeszcze powieść wciągnęła mnie tak bardzo, iż połknęłam ją na jeden raz. Nie zmrużywszy nawet oka. Ta powieść przywróciła mi czytelniczy zapał, którego nieco mi ostatnio brakowało. Polubiłam też przewrotną panią detektyw, po której należy spodziewać się niemal wszystkiego. Ta kobieta jest po prostu nieobliczalna, za to skuteczna jak diabli. A tytułowe dwie lewe ręce to z pewnością nie do niej należą, a raczej do jej męża, bez którego ta cała komedia nie miałoby racji bytu. Nic bowiem nie bawiło mnie tak bardzo jak rozmowy między małżonkami. Matylda nie jest też typową panią detektyw. Nie taką z jaką utożsamia się zazwyczaj postać wykonującą ten zawód. Ta jest naprawdę zakręcona. Działa spontanicznie. Dużo papla i robi zadziorne miny. Nietrudno zobaczyć w niej wariatkę. Ta cecha jej jednak sprzyja. Ma swój styl i urok osobisty. Nie da się jej nie lubić. To babka z jajami, która żadnej pracy się nie boi w przeciwieństwie do jej życiowego partnera, który już dawno stracił kontakt z rzeczywistością i mimo majowej pogody wciąż chodzi w ocieplanych, zimowych butach. Jeśli zaś chodzi o główny wątek powieści to zmagania Matyldy kręcą się wokół byłego męża jej dawnej szefowej. To właśnie Salomea Gwint zleciła jej to zadanie. Na pozór bardzo proste. Wyśledzić jej męża, z który kontakt straciła lata temu. Sprawa tylko na pozór wydaje się prosta. Matylda podejrzewa jednak, że to tylko przykrywka, a jej byłej szefowej nie można ufać. Rachunki jednak same się nie zapłacą. Przyjmuje zlecenie i pakuje się w skomplikowaną zagadkę pełną niebezpieczeństw. W Cichej Wólce, gdzie trafia czekają na nią nie lada wyzwania. Udaje kuracjuszkę by szwędać się po wsi w dzień i w nocy. Z lornetką i sprzętem nasłuchowym. Ale i na to miała wytłumaczenie. Bo kto jak kto, ale Matylda umiała zmyślać na poczekaniu. Wiedziała też już, że coś tu nie gra na sto procent. Salomea zbyt plątała się w swoich zeznaniach, a to zadanie było zbyt prozaiczne by mogło być prawdziwe. Matylda nie zamierza jednak odpuścić. Gra do samego końca. Tymczasem Salome jest coraz bardziej przerażona własnym pomysłem. Odwrotu jednak już nie ma. "Dwie lewe ręce" to jedna z tych książek, które się połyka. A lekki i swobodny styl autorki sprawia, że czyta się ją nie tyle płynnie, co wręcz z nurtem własnych myśli. Może okazać się również idealną rozrywką dla tych bardziej zabieganych i zapracowanych, którzy tylko kradną chwile z książką. Tu jest jednak istnieje ryzyko pułapki, bo ta chwila może zamienić się czytelniczą sesję. Tak było w moim przypadku, więc wiem co mówię. Ta książka porywa. ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-12-2021 o godz 16:51 przez: Inthefuturelondon
Serię o Matyldzie Dominiczak bardzo lubię - chyba nie muszę rozpisywać się na ten temat szerzej po raz kolejny. Kiedy ujrzałam w zapowiedziach wydawnictwa nadchodzącą kolejną powieść o tej dość zwariowanej bohaterce – nie powiem, sama zaczęłam wariować, ale tylko z niecierpliwości. Bardzo pragnęłam tego momentu, gdy będę trzymać tę książkę już w swoich rękach. Czy tom piąty równie mocno przypadł mi do gustu, co te pozostałe - czy też niekoniecznie? Wyobraźcie sobie, że nasza kochana Matylda postanowiła otworzyć własne biuro detektywistyczne. Kobieta ma zdecydowanie dość pracy u Salomei Gwint i postanawia pracować teraz na własny rachunek. Jej pierwszym zadaniem będzie odnalezienie eksmęża klientki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż tą klientką jest... Salomea właśnie. Matylda jest niemalże w stu procentach przekonana, że ta sprawa ma jeszcze jakieś dno, lecz nie spodziewa się tego, iż była szefowa może przysporzyć jej kłopotów. Jednak żaden pieniądz nie śmierdzi, więc pani detektyw musi stawić czoła temu zadaniu. Czy wyjdzie z tego w jednym kawałku? Matylda Dominiczak zdecydowanie nie zawodzi swoją postacią i chyba już zawsze będę pod wrażeniem jej geniuszu, ukrytego pod maską takiej trzpiotowatej i średnio ogarniającej życie kobiety. Podziwiam autorkę za tak dobrą kreację tej bohaterki i po cichu liczę na to, że jeszcze długo Matylda będzie nam towarzyszyć, a kolejne książki będą wychodzić. Cóż mogę więcej powiedzieć? Na pewnym poziomie wyczuwam między nami nić zrozumienia, dlatego też Matylda tak bardzo trafia w mój gust. Olga Rudnicka postanowiła w tej powieści skupić się głównie na sprawie byłego męża Salomei Gwint. Co więcej, pozwoliła tej właśnie bohaterce wyjść trochę zza zasłony, dzięki czemu mogłam poznać tę postać ciut lepiej - oczywiście nie można tego porównywać do kreacji głównej bohaterki serii, ale rozumiecie, już samo to jest dla mnie wystarczające. Czy Salcia stanie się moją ulubienicą? No cóż... Bliżej jest mi raczej do antypatii w stosunku do tej bohaterki, ale kto wie, co będzie w przyszłości? Dwie lewe ręce to już piąty (!) tom cyklu o Matyldzie Dominiczak i jednocześnie czwarty, jaki przeczytałam z tej serii. Zasiadając do lektury tego tytułu, nastawiałam się na przyjemną, wciągającą lekturę, która zdecydowanie umili mi upływający czas. No i owszem, początek taki właśnie był - nie zabrakło też komizmu językowego, który tak kocham w książkach pani Rudnickiej. Z każdym kolejnym rozdziałem zauważyłam jednak, że coś zaczęło się psuć. Nie do końca jestem pewna, czy to może moja wina – być może nie powinnam brać na warsztat tej książki, będąc pod wpływem powieści znacznie innych niż ta? Nie wiem sama, faktem jest jednak to, że ten tom nie należy do moich ulubionych i zdecydowanie jestem fanką poprzednich części. Nie zmienia to też faktu, że z ogromną radością czekam na kolejny tom – z pewnością będę go czytać i mam szczerą nadzieję na to, że mnie on porwie. Jeżeli szukacie lekkiego kryminału, przy którym będziecie mogli oderwać swoje myśli od licznych trosk, to koniecznie poznajcie Matyldę Dominiczak i jej perypetie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-12-2021 o godz 01:32 przez: Anna Rydzewska
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i jak zwykle się nie zawiodłam. Ta wybuchowa opowieść wciąga już od pierwszej strony, fundując przy tym angażującą zagadkę, błogi relaks i zapomnienie, a także doskonały nastrój. Dynamiczność i nieobliczalność powodują, że historię pochłania się z wypiekami na twarzy, a chęć rozwiązania intrygującej zagadki sprawia, że każda przerwa w lekturze zamienia się w istną męczarnię. Nie mogło oczywiście zabraknąć solidnej porcji komizmu sytuacyjnego, jak i słownego, dzięki czemu niekontrolowane wybuchy śmiechu gwarantowane. Język pisarki jest lekki i ekspresyjny, dlatego książkę czyta się nadzwyczaj szybko i przyjemnie. Całość dopełniają dynamiczne, zabawne dialogi, rozbrajające powiedzonka głównej bohaterki oraz jej rozmowy z samą sobą, przy których nie sposób się nie uśmiechnąć. Liczne zwroty akcji przyprawiają o zawrót głowy, a doskonale naszkicowana intryga sprawia, że podejrzliwość rośnie dosłownie z każdą stroną. Podsumowując, autorka stworzyła kolejne doskonałe połączenie kryminału z komedią, od którego nie sposób się oderwać. Nakreślone postacie są wyraziste, nietuzinkowe, nie pozostawią nikogo obojętnym. Na szczególną uwagę zasługuje oczywiście kreacja głównej bohaterki, ale w istocie to jej mąż wywołuje najwięcej emocji. Jego sylwetka jest przerysowana, wręcz karykaturalna. I choć te komiczne zachowania doprowadzają do łez ze śmiechu, to z pewnością żadna kobieta nie chciałaby mieć tak nieporadnego i odciętego od rzeczywistości partnera w prawdziwym życiu. "Dwie lewe ręce" to wciągająca, wybuchowa, w pełni angażująca komedia kryminalna, która zafunduje wam wielogodzinny relaks i odprężenie. Nietuzinkowe, przejaskrawione, a jednak nadzwyczaj przemawiające postacie, potężna dawka świetnego humoru, misternie skonstruowana intryga, otumaniająca nieobliczalność, a wszystko nakreślone wyjątkowo błyskotliwym piórem. Jeśli macie ochotę na dużą dawkę świetnego humoru lub szukacie czegoś na poprawę nastroju i pomoc w oderwaniu się od codziennych kłopotów, najnowsza powieść Olgi Rudnickiej będzie idealna! Polecam całym sercem!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-11-2021 o godz 23:59 przez: Tomasz Kosik
Olga Rudnicka doskonale dowodzi, że kryminał i komedia są bardzo dobrym połączeniem w literaturze. Autorka zna przepis na zespolenie tych dwóch gatunków, i nie zawaha się go użyć. Dzięki temu możemy zasmakować w kryminalnej zagadce z domieszką dobrego humoru, który towarzyszy nam podczas czytania książki „Dwie lewe ręce”. To już piąte spotkanie z eksbibliotekarką Matyldą Dominiczak. Bohaterka ma już po dziurki w nosie pracy u Salomei Gwint. Postanawia zapracować na swój rachunek. Dlatego też zakończyła swą pracę w agencji. Szybko otrzymuje nowe zlecenie. Jednak jak się okazuje jej pierwszą klientką jest jej była pracodawczyni. Matylda trafiła zatem z deszczu pod rynnę. Zlecenie, którego się podejmuje związane jest z zaginięciem byłego męża Salomei. Powodem nie jest bynajmniej miłość do byłego. Salomea chce go odnaleźć, aby otrzymać rozwód, by móc ponownie wyjść za mąż. Sęk w tym, że ostatnio widziała go jakieś piętnaście lat temu. Dlaczego była pracodawczyni Matyldy zgłosiła się właśnie do niej? Czy chce wprowadzić ją na pole minowe? A może Salomea wie, że tylko Matylda jest w stanie odnaleźć jej eksmęża? Dominiczak nie widzi jednak powodu, by pomóc swej byłej szefowej. Obawia się, że sprawa ta ma drugie dno. A chęć zamążpójścia jest tylko zasłoną dymną, aby zebrać haki na byłego męża. Dlaczego Dominiczak otrzymuje te zlecenie? Pewne jest to, że czeka nas zabawna przygoda. Aby odnaleźć mężczyznę Matylda będzie musiała wyjechać do małej miejscowości Cicha Wólka. Jak przypuszcza Salomea, to właśnie tam może „ukrywać” się jej były mąż. Czy tygodniowy wyjazd wystarczy, aby zlokalizować Ernesta Korcza? „Dwie lewe ręce” to książka, której nie wypuścicie ze swych rąk, dopóki nie rozwikłacie tej zagadki. Olga Rudnicka serwuje nam wciągającą historię, w której będziemy mogli wykazać się zmysłem detektywa. Ale i nie tylko, gdyż lektura tej książki jest zastrzykiem dobrego humoru, który nie opuści nas ani na krok. Zdecydowanie polecam. Książka „Dwie lewe ręce” ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-12-2021 o godz 20:22 przez: scarlettrose
Matylda rzuciła pracę w agencji detektywistycznej by zacząć pracować na swoim. Ma już na koncie rozwiązanie parę drobnych spraw. Rozwija się, znalazła biuro w dobrej okolicy za małe pieniądze. Ma tylko te biuro sama wyremontować. Trafia jej się okazja dużego zlecenia. Pewnie jej by nie przyjęła, bo od byłej nie lubianej szefowej, ale potrzebuje pieniędzy na remont. Sprawa z pozoru wydaje się być prosta. Ma znaleźć na męża Salomei haki by ta mogła się rozwieźć. Przynajmniej tak brzmi historia przedstawiona byłej podwładnej. Matylda nie wierzy do końca byłej szefowej ale podejmuje się tego zadania. Ma pojechać na wieś i tam czekać, aż się pojawi obiekt obserwacji. Zadanie proste, prawda? Lecz nic takie nie jest. Matylda pracując jak to ona potrafi, spotyka sporo dziwnych przygód. Nic nie jest pewne a jeszcze te problemy z mężem. Jak to się skończy? Olga Rudnicka jak zwykle pisze lekko i przyjemnie. Jej książki nadają się idealnie na poprawę humoru lub gdy po ciężkiej pracy szukasz wytchnienia. Doskonale bawiłam się czytając rozmowy Matyldy z mężem, lub Matyldy z innymi. Nie wiem skąd autorka bierze pomysły ale niech nie przestaje. Bohaterowie są świetnie wykreowani oraz autentyczni. Co chwila było coś do pośmiania, a rozmowy Matyldy z samą z sobą, prześmiewcze. Sama akcja też jest dobrze przemyślana a rozwiązanie zagadki ciekawe. Mam nadzieję, że niedługo będzie kolejny tom przygód Pani detektyw. Jestem ogromnie ciekawa co też ona dalej wymyśli. Czytałam dwa tomy bez znajomości poprzednich jednak nie wpłynęło to na odbiór powieści. Każda książka dotyczy czego innego. Jednak jak tylko znajdę chwilę muszę nadrobić moje zaległości. Książkę polecam Dziękuję bardzo wydawnictwu za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego