4/5
18-10-2020 o godz 16:32 przez: redgirlbooks
Amy Clarke, to szalona dziewczyna, która uwielbia poniedziałki, ponieważ to tego dnia ma okazję spotkać mężczyznę swoich marzeń. Chociaż nigdy z nim nie rozmawiała, to widziała jego czyny wobec innych, i to one sprawiły, że jej serce zabiło dla niego mocniej. Dobry los sprawia, że pewnego dnia mężczyzna zaprasza ją na kawę. Okazuje się, że ma na imię Jared. Z czasem relacja pomiędzy nimi zaczyna nabierać rumieńców, jednak ich spokój burzy pojawienie się pewnej osoby. Minęło wiele czasu, odkąd czytałam powieści tej autorki, więc byłam ciekawa jak odbiorę jej najnowszą historię. I tak jak poprzednie, tak i tutaj fabuła jest urocza. Co zaś tyczy się bohaterów, są swoimi przeciwieństwami. Amy jest bardzo roztrzepana, niezdarna i ma w sobie duże pokłady energii. Rzadko popada w melancholię, stara się iść do przodu i patrzeć na wszystko pozytywnie. Z kolei Jared, to o wiele bardziej spokojna dusza. Jest roztropny, ogarnięty, ale też troskliwy i czuły. Obydwoje są zabawni i mają cięty język. Jednak moim zdaniem Jared był zbyt idealny, a postać Amy, w którymś momencie stała się irytująca, wraz z pojawieniem się tajemniczej osoby. Denerwowało mnie jej niezdecydowanie i wątpliwości, których nie potrafię zrozumieć do teraz. Jednak nie chcę tej myśli rozwijać, z tego względu, że łatwo tu o spoiler. Nie wiem dlaczego, ale kiedy w jakiejś powieści pojawia się czyjaś babcia, to skrada ona całe show. Tak samo było tutaj. W tej książce, to babcia Emy skradła moje serce. Jej osobowość, przebojowość i szczerość. “Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę” to historia, która ma wzloty i upadki. Początkowo był wzlot: bardzo zaskoczył mnie zawód wykonywany przez bohaterkę oraz jej zwariowana osobowość. Później jednak był upadek. Moim zdaniem zbyt szybko poszła do łóżka z Jaredem i ona sama niekiedy była irytująca. Do wzlotów mogę zaliczyć postać babci oraz zaskoczenie, które przyniosło ze sobą pojawienie się nowej osoby. Kirsty Moseley nie stworzyła idealnej historii. Nie zabraknie tu wad, mimo to uważam, że fanki tej autorki będą zadowolone z lektury. Książka będzie idealna również na spokojny, jesienny dzień. To historia o tym, że różnice są o wiele piękniejsze, niż standardowe dwie połówki jabłka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-10-2020 o godz 19:43 przez: marta.k
O M G !!!! To jest książka, dla której kompletnie straciłam głowę! Amy jest konduktorką (jak oryginalnie to brzmi!) na popularnej trasie kolejowej. Poniedziałek to jej ulubiony dzień tygodnia odkąd pięć miesięcy temu zobaczyła w pociągu faceta ze swoich snów. W głowie dziewczyna tworzy dziesiątki scenariuszy, setki gotowych tekstów na zaczepienie ulubionego Pasażera, ale za każdym razem gdy tylko znajduje się w jego pobliżu - tchórzy i jedyne, na co umie się zdobyć to nieśmiały uśmiech. Gdy w końcu los się do niej uśmiecha i spotyka chłopaka poza pracą, a ten zaprasza ją na kawę, nie może uwierzyć we własne szczęście. Ale czy prawdziwy Jared jest w stanie dorównać Jaredowi z głowy Amy? Uwielbiam Amy - za jej niezdarność, sarkazm i skłonność do 'myślenia za dużo'. I uwielbiam Jareda - za jego poczucie humoru, rozwagę i przede wszystkim - romantyczność. I uwielbiam iskry, jakie lecą, gdy Ci dwoje znajdą się w swoim pobliżu. No dajcie spokój! 😂 Tą powieścią Moseley udowodniła, że na pisaniu romansów to się ona zna jak nikt inny. Historia Amy i Jareda jest urocza, ekscytująca i przezabawna! Autorka rozgrzewa serce, napełnia nadzieją, a następnie brutalnie łamie je na drobne kawałeczki. A jeśli ktoś po tym krótkim opisie stwierdzi, że to banalny i przewidywalny romans, popełni straszliwy błąd. Twist, jaki zaserwowała Moseley zwalił mnie z nóg, a całą opowieść wywrócił do góry nogami. W życiu bym nie wpadła na to, że coś takiego może się w fabule wydarzyć. A gdy już się zdarzyło, to zaczęłam szczerze współczuć głównej bohaterce i miałam ochotę płakać razem z nią. To słodka historia, która powstała w myśl zasady: przeciwieństwa się przyciągają. A za ten zwrot akcji, za tyle emocji i niepewności związanych ze zgadywaniem zakończenia książki mam ochotę autorkę dosłownie wyściskać! Moseley zaskoczyła mnie tą książką w najlepszy z możliwych sposobów. Przez większość lektury rozczulałam się i chichrałam pod nosem, a w pewnym momencie przestałam się śmiać, ciśnienie mi podskoczyło, a serce zaczęło bić jak szalone. Już dawno żadna powieść nie dostarczyła mi tylu emocji i jednego jestem pewna - 'Chłopak..' wskakuje na listę moich ulubionych romansów 🥰
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-10-2020 o godz 23:01 przez: AMN
Jak już wspominałam, ostatnio ciągle czytam książki młodzieżowe. Kiedy więc zobaczyłam, że Kirsty Moseley wydała kolejną powieść , nie wahałam się ani chwili. Jak wypadł "Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę"? Główna bohaterka Amy ma ponad dwadzieścia lat, różowe włosy i pracuje jako kontroler biletów na kolei. Uwielbia oglądać Netflixa, a w czwartki spotykać się ze swoją przyjaciółką. Wszystko zmienia się pewnego dnia, gdy do pociągu wsiada pewien bardzo przystojny mężczyzna. Amy obserwuje go przez kolejne pięć miesięcy i dochodzi do wniosku, że jest jej pisany. Gdy rozpoczyna urlop, wszystkie gwiazdy jej sprzyjają i wpada w kawiarence na tego tajemniczego nieznajomego. Czy jednak aby na pewno Amy wpadła na właściwego faceta? Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, dwa lata temu czytałam jej inną powieść pt. "Chłopak, który wiedział o mnie wszystko". Bardzo polubiłam główną bohaterkę mimo tego, że nie była idealna (o czym sama wspomina, ale i przy okazji kochała siebie taką, jaką jest) i popełniała błędy. Miała naprawdę dobry charakter . Bardzo łatwo było mi się z nią utożsamić. Jej uczucia przedstawione zostały w bardzo realistyczny sposób - cieszyłam się razem z nią i razem z nią cierpiałam. Widać również, że miała bardzo duże wsparcie w mamie i babci (które pracowały jako swego rodzaju "wróżki" przepowiadające przyszłość). Podobał mi się też fakt, że bohaterka zadurzyła się nie tylko w wyglądzie, ale jak sama wspomina, w charakterze mężczyzny. W zasadzie w tej powieści nikt jakoś bardzo mnie nie irytował. Autorka ciekawie poprowadziła fabułę. Przez większość książki było romantycznie i słodko - do pewnego wydarzenia, przez które zbierałam szczękę z podłogi. Po nim książkę zaczęłam czytać z wypiekami na twarzy. Z jednej strony chciałam poznać zakończenie i decyzję głównej bohaterki, a z drugiej strony wcale nie chciałam kończyć lektury, bo bałam się jaki wybór podejmie. Jeżeli ktoś szuka niezobowiązującej lektury, aby spędzić miły wieczór, odpocząć, uwierzyć, że prawdziwa miłość istnieje, to bardzo polecam tę pozycję.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-10-2020 o godz 18:46 przez: kit_katbooks
„Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę”, to było takie słodkie. Taka prawdziwa historia miłosną, chwytająca za serce, gdzie nie chce się widzieć dramatów, bo tam, jest tak pięknie. Romans z pieprzykiem, bo bywa gorąco między bohaterami. Amy Clark, zakochała się w swoim poniedziałkowym pasażerze. Jako konduktorka pociągu, miała wiele okazji, żeby przyjrzeć się nieznajomemu i choć nie zamieniła z nim więcej, niż dwóch słów, zakochała się w nim. Dziewczyna ma swój typ mężczyzny. Bardziej zwraca uwagę na osobowość, niż na wygląd, jednak w tym przypadku, jedno i drugie idą w parze. Pewnego dnia, jej marzenie się spełnia, i stają twarzą w twarz, może sytuacja, nie jest zbyt komfortowa, jednak jej to nie przeszkadza, w końcu zamieniła z nim więcej niż "poproszę bilet". Ta dziewczyna jest niesamowita, nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Nic dziwnego, że Jared kompletnie stracił dla niej głowę. Przez większość książki, mamy świetną miłosną historię, gdzie oboje bohaterów się poznaje. Choć dość szybko to się odbywa, nie miałam z tym problemu, po prostu podobała mi się ta chemia między bohaterami. On był całkowitym przeciwieństwem, dziewczyny z różowymi włosami. Jednak pasowali do siebie idealnie. Niestety, właśnie niestety, przyszedł ten moment, kiedy ta bańka szczęścia, w której jak myślała Amy, się znajduję, pękła w jednej chwili. Muszę przyznać, że ja domyślałam się, co się stanie i nie pomyliłam się. Powiem wam, że w momencie, w którym Amy miała wątpliwości, miałam ochotę rzucić książka. Owszem sytuacja jest nieciekawa, ale przecież serca nie oszukasz. Ja byłam zdruzgotana głupotą bohaterki, chociaż szanuje ją, że wyznała prawdę Jaredowi. Zakończenie, choć banalne i takie typowe, dało do myślenia bohaterce i otworzyło jej oczy na wszystko. Podobała mi się ta książka, naprawdę rozpływałam się, czytając historię tej dwójki, a może trójki? Polecam wam, na gorsze dni, ta historia podniesie was na duchu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
11-10-2020 o godz 15:52 przez: Sylwia
Amy Clarke kontroluje bilety w pociągach. Od 5 miesięcy skrycie podkochuje się w mężczyźnie, który jeździ w jej pociągu co drugi poniedziałek. Zamieniają ze sobą kilka słów, ale dziewczyna nie może przestać o nim myśleć, chociaż nawet nie wie jak ma na imię jej wybranek. Przypadkowe spotkanie przed jedną z kawiarni pozwala Amy poznać chłopaka i spędzić z nim czas na przyjemnej rozmowie przy kawie. Po kilku miesiącach wszystko wskazuje na to, że ich relacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej poważna i zaawansowana. Aczkolwiek tuż za rogiem na Amy czeka pewna informacja odnośnie jej Ukochanego, która wystawi jej związek na okropnie trudną próbę. Czy Amy będzie mogła jeszcze kiedyś spojrzeć na Jareda tak samo? Jaką tajemnicę skrywa jego najbliższa rodzina?  ~  Ajjj… Ta historia zapowiadała się tak dobrze. I była ciekawa… do pewnego momentu, (ok. połowy książki). Niestety ze strony na stronę zaczęłam odczuwać coraz większe zażenowanie czytając to jak zachowuje się główna bohaterka. Pomysł na książkę był bardzo dobry, ale autorka w pewnym momencie się pogubiła i wszystko poszło w złą stronę. Patrząc na całokształt książki określam: początek- fajny, środek- średni, zakończenie- akcja znowu wraca na dobry tor.  Fabułę "Chłopaka, dla którego kompletnie straciłam głowę" pomimo tego niefortunnego środka, na pewno zapamiętam, bo pewna sprawa mnie zaskoczyła (osoby, które przeczytają książkę na pewno będą wiedzieć o co chodzi). Nie wiem co sądzić o tej książce… Nie należy do najlepszych, ale jednak miała ten wątek zaskoczenia.  Hmmm… chyba musicie sami przeczytać, żeby wyrobić sobie zdanie na temat tej historii 😁 Dziękuję Wydawnictwu "Harper Collins" Polska za mój egzemplarz ❤ ~ sylwiaczyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-11-2020 o godz 20:31 przez: _extremely_books_
Autor: Kiesty Moseley Tytuł: Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę Zagorzała singielka Amy Clarke jest dumna z trzech rzeczy w swoim życiu: różowych włosów, kolekcji conversów oraz zdolności do wypicia dużej ilości margarity bez wymiotowania. Nie szuka miłości. Jest całkowicie szczęśliwa, romansując jednocześnie z Netflixem oraz Benem i Jerrym. Problem w tym, że czasami miłość sama cię odnajduje, nawet gdy tego nie chcesz. Pięć miesięcy temu on wsiadł do jej pociągu i od tej pory nic nie jest już takie samo. Amy jeszcze nie zna jego imienia, ale wie, że ten facet ją kręci. Wysoki, przystojny geek, który jeździ jej pociągiem co drugi poniedziałek, nie ma pojęcia, że na widok jego uśmiechu Amy traci głowę, a jej serce bije jak oszalałe. Kiedy przypadkowe spotkanie poza pracą pozwala im na pierwszą normalną rozmowę, sprawy szybko przechodzą od platonicznego uczucia do bliskich – i bardzo bliskich – relacji. Czy mimo ciągu miłosnych katastrof w przeszłości, Amy znalazła w końcu swojego Pana Idealnego? A może los ma dla niej inne plany? Powiem, że ta książka urzekła moje serduszko. Jest to lekka, a zarazem genialna książka o miłości, wręcz idealna dla mnie. Historia zapowiadała się na inną niż wyszła. Pióro autorki jest lekkie i przyjemne, co pozwala nam szybsze przeczytanie książki. Historia fajnie się rozkręca, co pozwala na lekkie rozpala od środka. Pierwszy raz spotkałam się z twórczością autorki, ale nie jest to ostatni. Na pewno zajrzę do innych książek, by poznać losy innych bohaterów. Kusząca okładka zachęca do czytania. Sam środek zawiera w sobie mnóstwo ciekawych i zaskakujących faktów Ocena 10/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-08-2021 o godz 22:57 przez: Paulina
Historia Amy wciągnęła mnie od samego początku. Bohaterka jest genialnie wykreowana, jest zabawna, pozytywnie nastawiona do każdego i pełna energii ale jak każdy człowiek nie jest idealna. Pracuje jako konduktor w pociągu, przyciągające w jej wyglądzie są różowe włosy, ale nie o tym. Bohaterowie są fantastycznie wykreowani (postać babci i mamy głównej bohaterki, zachwyciły mnie od samego początku). Chociaż może się wydawać że historia nie ma racji bytu (bo halo) ale jest fantastycznie napisana, i pomimo tego że ktoś może sądzić że jest "przewidywalna", szczerze? Nie spodziewałam się tego. Gdy doszłam do momentu, rozdwojenia dróg, miałam w głowie istny bałagan. Chcę tylko dodać, iż nawet gdy mamy wrażenie że historia ta, raczej nie ma możliwości bytu, to jest bardzo realistyczna. Można powiedzieć że w modzie są teraz bad boje i niegrzeczni chłopcy, jak i seksowne blondynki, gdzie ta książka, nie tylko ten schemat przełamuje ale dodaje coś od siebie. Każda postać ma przyziemne problemy, raczej w tych "schematycznych" książkach tego nie znajdziemy. Bohaterowie są złożeni mają te super strony, ale mają także wady. Tu trochę więcej, tu pogniecione ubranie, tam plama po sosie czy śmierdzące skarpetki po łóżkiem. Co tu mówić (czy pisać, w tym przypadku), trzeba przeczytać, gwarantuje w większości momentów banana na ustach i prychnięcia pod nosem (obiecuje wasz agent FBI będzie rozbawiony waszymi reakcjami), wybuchy niekontrolowanego śmiechu czy delikatna łza w oku. Pani Kristy odwaliła kawał dobrej roboty (jak zawsze) historia jest słodka ale nie przesłodzona. Gdybym mogła dałabym wyższą ocenę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
17-12-2020 o godz 20:14 przez: PolecamGoodBook
Czekałam długo na coś od Moseley. Pamiętam, że lata temu zachwyciła mnie swoimi książkami. Nie wszystkie były świetne, ale podobały mi się. Miałam do nich sentyment. W tym roku uraczyła nam czymś nowym i jest to "Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę". Tradycyjnie trzyma się schematu tytułów, ma to swój urok. Amy jest konduktorką w londyńskich pociągach. Ma różowe włosy, wyróżnia się, jest wesoła i zauroczona w pasażerze, z którym codziennie przebywa tę samą drogę. Jak to w bajkach bywa, mężczyzna wylewa na nią kawę. Zaskoczeni? Ja też nie, ale w tym przypadku było to dość urocze. Historia jest schematyczna i niestety nie przynosi nam zawrotnej akcji. Przyznam szczerze, że tego oczekiwałam po długiej przerwie autorki. Książkę przeczytałam, bo chciałam ją skończyć, ale nie zostałam w mojej pamięci, ani w sercu. Dlatego tak długo zbierałam się do zrecenzowania jej. Powieść ta ma jednak swoje plusy. Jest wciągająca, mimo wszystko relacja między bohaterami zaciekawia i chciałam dowiedzieć się, jak potoczą się ich losy. Całkiem podobał mi się humor wpleciony w dialogi, przy którym nawet kilka razy się uśmiechnęłam. Na pewno jest to historia lekka i nie spodziewałabym się po niej złotych gór. Warto wziąć ją na podróż, by umilić sobie ten czas i odprężyć się. Nie jestem rozczarowana, ale nie było to to, czego oczekiwałam. Przynajmniej polubiłam Amy i na pewno mnie nie denerwowała. Natomiast pasażer... sami oceńcie, jak sięgniecie. Nie mogę Wam zdradzić za wiele, bo w tej książce nie dzieje się za dużo. Także cokolwiek wam powiem, to będzie to spojler.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-10-2020 o godz 18:31 przez: Magia słowa
Zaczynając od okładki, po raz kolejny Wydawnictwo Harper Collins spisało się na medal! Każda z wydanych książek Moseley ma takie... urocze te okładki. Tutaj mamy mężczyznę i kobietę, z różowymi włosami, a więc naszą główną bohaterkę! Szkoda, że nie ma skrzydełek, bo nie ma tej dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi, ale dobrze, że w ogóle jest, bo trzeba było poczekać na jej najnowszą książkę, o czym sama pisarka się przyznaje. Stronice są kremowe, czcionka duża, czyta się dobrze. Marginesy są spore, a odstępy między wersami zostały zachowane. Literówek brak. Ah! Ja naprawdę tęskniłam za stylem autorki! Te książki czyta się w bardzo szybkim tempie, wręcz się je pochłania. I to z największą przyjemnością! Są lekkie, przyjemne, w odbiorze, a co ważne, zawsze w sposób bardzo interesujący napisane. Mają w sobie to "coś", co sprawia, że chce się czytać jeszcze jeden rozdział. I jeszcze jeden... I tak do końca. :) I w taki właśnie sposób książka znika w niebotycznie szybkim czasie. Lekkie pióro, jakim posługuje się pisarka jest przystępne i bardziej wydaje mi się, spodoba się młodszemu gronu odbiorców. Takiej młodzieży, bo teraz rynek wydawniczy zalewa nas wieloma powieściami obyczajowymi, romansami, a ta niekoniecznie w tym gronie będzie dała radę się wybić. Nie ma tutaj górnolotnych spraw, wartości, a po prostu przypadek, jaki mógł się komuś wydarzyć na naszym świecie, w ostatnim czasie dość kłopotliwym. Ja jednak zdecydowanie polecam, przy książkach tej pisarki ZAWSZE się odprężam. :) Cała recenzja na blogu ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-10-2020 o godz 21:22 przez: Anna
Amy ma własny styl, różowe włosy i pracuje jako kontlorelka biletów w pociągu. Dość nietypowe połączenie, ale właśnie taka jest Amy – zwariowana, przebojowa, nietypowa. Od kilku miesięcy, co dwa tygodnie jedzie w „jej” pociągu pewien mężczyzna. To dzięki niemu kobieta bardzo lubi poniedziałki, pomimo że tak naprawdę go nie zna, nawet nie wie, jak ma na imię, jest w nim zakochana. Wcale nie chodzi o to, że jest przystojny i to bardzo (choć nie ukrywajmy i to działa na nią), ale jego otwartość, pomoc innym, uśmiech, który odgania czarne chmury, to wszystko sprawiło, że dla Amy stał się kimś bliskich, choć dalekim jednocześnie. Kobieta niejednokrotnie chciała się odważyć, porozmawiać z nim dłużej, poznać go tak naprawdę, jednak zawsze się wycofuje. Wstępując pewnego ranka, jak ma to w zwyczaju do kawiarni po kawę, nie wie, że ten dzień tak wiele zmieni. Wychodząc z kawą, wpada na nią mężczyzna, ten sam którego spotyka w pociągu. Kobieta jest zawstydzona i szczęśliwa jednocześnie, tym bardziej że Jared nie tylko odkupuje jej kawę, ale również zaprasza na spotkanie. Amy i Jared dość szybko zostają parą i choć kobieta, poznając go bliżej, odkrywa, że jest zupełnie inny, niż jej się wydawało w pociągu, nie przejmuje się tym. Jest zakochana i szczęśliwa, jednak do czasu. Los postanawia sobie z niej zakpić, a Jared okazuje się kimś innym. Co odkryje Amy? Kim jest Jared? Czy ich miłość ma szansę na szczęśliwy finał?.... Cała recenzja na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2020/10/harpercollins-polska-ksiazka-pt-chopak.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-10-2022 o godz 10:29 przez: Paulina K.
Zapoznawanie się z lekkimi, młodzieżowymi lekturami zawsze jest interesującym przerywnikiem między innymi bardziej wymagającymi powieściami. Historie Kirsty Moseley są idealne na jedno wieczorne czytanie, gdyż nie są za bardzo obszernymi publikacjami. W przypadku tej podobało mi się wymyślenie nietuzinkowej fabuły, a szczególnie wątku związanego z Jaredem. Na pewno nie jest on oczywisty i łatwy do przewidzenia. W pierwszej części cyklu poznajemy Amy, konduktorkę, która co drugi poniedziałek w pociągu spotyka mega przystojnego faceta, jednak wstydzi się do niego zagadać. Jak bardzo się cieszy, gdy jakiś czas później spotyka go w kawiarni, wie tylko ona. Jared jest stonowany, ułożony, nie okazuje emocji przy współpracownikach, jednak jest doceniany przez szefostwo. Równie wielką niespodzianką dla Amy jest fakt, że jej ukochany na pewno jest nietypowy. Przyznam szczerze, że czytałam wcześniej książki Kirsty Moseley, choć oczywiście jeszcze nie wszystkie. Dawniej miałam okazję zapoznać się z drugim tomem tej serii, więc doszłam do wniosku, że dobrze będzie przeczytać też pierwszy. Jeśli Ty jednak nie masz takiej możliwości, nic straconego, ponieważ faktycznie można je czytać jako niezależne powieści, ponieważ najważniejsze fakty zostały na bieżąco przypomniane. Są to lekkie powieści, od których jednak nie sposób się oderwać, ponieważ bardzo zżywamy się z bohaterami. ,,Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę" Kirsty Moseley stanowi początek tej serii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-11-2020 o godz 23:24 przez: SzkolnyKlubRecenzent
Kirsty Moseley to autorka, dla której można kompletnie stracić głowę. Ma na swoim koncie wiele utworów odzwierciedlających sytuacje, które mogą się wydarzyć. „Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę” to typowa komedia romantyczna. Wydarzenia nie zawsze są realne, ale prowadzą do autentycznych, zabawnych sytuacji i wywołują emocje. W życiu wesołej, rozgadanej i barwnej Amy pojawia się wtorkowy pasażer z pociągu. Jared od początku wydaje się Panem Idealnym. Wraz z rozwojem relacji między bohaterami możemy poznać go lepiej i przekonać się, że wcale nie jest taki idealny. Autorka pokazuje, że w różnych sytuacjach życiowych zachowujemy się inaczej - w rodzinie, wśród przyjaciół, znajomych czy z ukochaną osobą. Uważam, że to bardzo interesujące rozwiązanie pomimo otoczki komedii romantycznej. Powieść od pierwszych stron wciąga w fabułę, nagle pojawia się gwałtowny zwrot akcji. Czy Amy będzie mogła jeszcze kiedyś spojrzeć na Jareda tak samo? Jaką tajemnicę skrywa jego najbliższa rodzina? Książkę czyta się jednym tchem. Bardzo mi się podobała, na pewno sięgnę po inne książki autorstwa Moseley. Opowieść może zainteresować każdego w różnych grupach wiekowych. Można by polecić ją nastolatkom, które szukają niekonwencjonalnych rozwiązań. Żeby jednak przekonać się, czy mimo ciągu miłosnych katastrof w przeszłości, Amy znalazła swojego Pana Idealnego? Czy może los ma dla niej inne plany? P.R., lat 16 źródło: www.szkolnyklubrecenzenta.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-10-2020 o godz 08:57 przez: Julka
"Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę" to komedia romantyczna z pikanterią. ____ Amy Clarke, singielka z powołania. Uwielbiająca domowe zacisze w którym włączony jest Netflix, a w ręku litry margarity. Miłość nie jest czymś, czego pragnie i godzinami szuka. Czasem jednak niektóre rzeczy przychodzą same... Nie zna jego imienia, ich konwersacja jest na zasadzie "proszę bilet do kontroli", gdyż jeździ on pociągiem w którym pracuje. Mija pięć miesięcy, a Amy dalej tkwi w tym samym punkcie mimo obsesji na jego punkcie. Kto powiedział, że poza miejscem transportu chłopak na nią nie wpadnie? Dosłownie wpadnie. ____ Książka dająca mnóstwo frajdy , ale ku mojemu zdziwieniu i pikanterii. Przedstawieni bohaterzy ukazują bratnie duszę, a zaraz odmienne funkcje życiowe. To pozycja mająca nas na początku podsycić, testując cierpliwość. Następnie jak się możecie domyśleć złamać. Ukazując koniec sielanki miałam ochotę wyć, tak dobrze do sobie pasowała, taka oto układanka samotnych serc. Zakończenie typowe ale myślę, że potrzebne dla tej książki. Idealne na złe, smętne dni. Jednak niech was nie zwiedzie, książka zdecydowanie dla starszych czytelników. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-10-2022 o godz 19:53 przez: Paulina Fularczyk
No błagam! Nie tłumaczy się pojęcia „Netflix&chill” na „Relaks z Netfliksem” 😅 A poza tym - nie mam żadnych uwag. Urocza historia, z typowym, banalnym scenariuszem idealnym na chwile relaksu i przyjemnego odmóżdżenia. Amy to bileterka w pociągu. Podczas jego ze swoich kursów spotyka jego. Przystojnego nerda, rozdającego uśmiechy jakby miały termin ważności, pomagającego staruszkom, oddaj ego swój telefon dzieciakom, by oglądały w spokoju bajki. Zauroczenie jednak tak paraliżuje dziewczynę, że poza sprawdzeniem biletu nie jest w stanie zrobić nic ponad to. Od tego czasu tylko spogląda na niego, wzdycha, odliczając do poniedziałku, kiedy w jej pociągu pojawia się tajemniczy pasażer. Aż pewnego dnia, podczas swojego urlopu On wpada na nią w kawiarni oblewając ją kawą. I tak zaczyna się wielka, namiętna miłość. Chociaż Jared przy bliższym Poznaniu wydaje się zupełnie inny niż obraz, który stworzyła w swojej głowie Amy obserwując go co dwa tygodnie w swoim pociągu... Wkrótce okaże się dlaczego. Mi ta książka umiliła podróż... Pociągiem 😅
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-10-2020 o godz 13:21 przez: Adrianna Bilecka
"Chłopak, dla którego kompletnie straciłam głowę" kto książka opowiadająca historię Amy Clarke, młodej dziewczyny pracującej jako konduktorka. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się uwielbia ona poniedziałki bo właśnie w te dni pociągiem podróżuje tajemniczy mężczyzna w którym od wielu dni się podkochuje. Jeden zbieg okoliczności i między Amy, a Jaredem zaczyna budzić się uczucie. Tylko czy jest ono prawdziwe? Czy dziewczyna na pewno prawidłowo oceniła Poniedziałkowego Pasażera? Momentami denerwował mnie infantylna postawa bohaterki jednak nie sięgnęłam po książkę oczekując ogromnych emocji i bajkowego zakończenia, a jedynie dobrej rozrywki i miło spędzonego czasu! Polecam każdemu kto potrzebuje lekkiej i przyjemnej lektury na jesienny wieczór!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
22-11-2020 o godz 18:01 przez: Królewskie Recenzje
Kolejna książka Kirsty Moseley i trochę inna od poprzednich. Grzeczna. Zdecydowanie o wiele bardziej grzeczna od poprzednich. Jest tu dosyć słodko. Do połowy książki niewiele się działo i aż czasami było mdło. Już myślałam, że nic ciekawego się nie wydarzy i będzie tak do końca. W końcu jednak autorka mnie zaskoczyła i dała dosyć ciekawy watek, który wiele skomplikował, zaczęło się trochę dziać i były w końcu jakieś emocje, chociaż i to nie zrobiło na mnie wielkiego wrażenia. Jak dla mnie cała książka zbyt cukierkowa, może właśnie bardziej skierowana do młodszych czytelników i dlatego się przy niej nudziłam. Jak dla mnie - niezbyt wykorzystany pomysł na historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji