Niegdyś liderka Pussycat Dolls a dzisiaj jedna z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek, modelek i tancerek na świecie – Nicole Scherzinger – wydaje nowy album w barwach nowej wytwórni Sony Music. Krążek osobliwie zatytułowany "Big Fat Lie" (wielkie kłamstwo) jest porywający od strony muzycznej i bardzo osobisty w warstwie tekstowej."Wszyscy toczymy w życiu swoje bitwy i tylko kłamstwo pomaga nam je ukryć przed światem. Na tej płycie odkrywam prawdziwą siebie i swoje problemy. Bo kiedy wiesz, że coś jest kłamstwem, znajdziesz swoją drogę do prawdy, szczęścia i miłości". Nad "Big Fat Lie" pracowali topowi producenci - The-Dream i Tricky'm, mający na koncie płyty Kanye'go Westa, Katy Perry, Jaya Z i Beyonce. Zainspirowana wczesną Janet Jackson (z czasów współpracy z Jam & Lewisem) Nicole jawi się tu jako wokalistka wszechstronna - zmysłowa w 'Electric Blue' z gościnnym udziałem rapera T.I., nawiązująca do ery Prince'a w 'Dirty Mind', wzruszająca w epickim numerze "Run".
Płyta zawiera przebój "Your Love" i najnowszy singiel "On The Rocks", który z pomocą czarnego humoru pomaga bohaterce poradzić sobie po rozstaniu. Warto dodać, że Nicole Scherzinger – sama i z koleżankami z zespołu – ma na koncie ponad 60 milionów sprzedanych płyt i co roku w rozmaitych plebiscytach uznawana jest za jedną z najpiękniejszych i najzdolniejszych kobiet świata. Magazyn Billboard uznał ją za najlepiej sprzedającą się artystę w pierwszej dekadzie XXI wieku! Ostatnio udzielała się jako jurorka i mentorka uczestników brytyjskiego "X Factora".
Tracklista:
1. Your Love
2. Electric Blue
3. On the Rocks
4. Heartbreaker
5. God of War
6. Girl With a Diamond Heart
7. Just a Girl
8. First Time
9. Bang
10. Big Fat Lie
11. Run
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Big Fat Lie
Niegdyś liderka Pussycat Dolls a dzisiaj jedna z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek, modelek i tancerek na świecie – Nicole Scherzinger – wydaje nowy album w barwach nowej wytwórni Sony Music. ...Zacznijmy od singla nie pochodzącego z tego albumu. Boomerang został wydany w 2013 roku jako pierwsza zapowiedź nowego materiału. Jednak kilka miesięcy później artystka zakończyła współpracę z wytwórnią Interscope Records i podpisała kontrakt z RCA Records oraz Sony. Boomerang przepadł. Ale czy zmiana wytwórnia pomoże w wyciągnięciu na powierzchnię karierę Nicole? Artystka ujawniła również, że od czasu wydania albumu Killer Love nagrała pięć, różnych albumów, których zdecydowała się nie wydawać. Ale wróćmy do głównego tematu, czyli albumu Big Fat Lie.
Pierwszym utworem na płycie jest Your Love, który został wybrany jako pierwszy singiel promujący to wydawnictwo. Wakacyjny, lekki, interesujący i inny z potencjałem na sukces, lecz niestety niewykorzystanym.
Electric Blue nagrane we współpracy z T.I.'em jest jednym z lepszych utworów na płycie. Elektroniczne, delikatnie zaśpiewane i idealnie dopełnione rapem jednego z najpopularniejszych amerykańskich raperów. Następny numer na płycie nie jest moim faworytem - On The Rocks jest dla mnie za mdłe, nijakie i nudne. A co najważniejsze - ZA DŁUGIE! Heartbreaker i Girl with a Diamond Heart przypominają mi J.Lo z jej ostatniej płyty, ale to jest jak najbardziej na plus. Ten pierwszy to utwór z mrocznym bitem, który działa na wyobraźnię, natomiast ten drugi charakteryzuje się bardzo chwytliwym i niesamowicie prostym refrenem, który po przesłuchaniu albumu zostaje w głowie na dłużej. God of War według mnie idealnie nadaje się na Halloween. Może nie tyle lirycznie, co muzycznie. Jest to jeden z moich faworytów z tego albumu. Czas na utwór, który jest dla mnie istną zagadką. Nie wiem czy oni tak zmienili jej głos w tej piosence, czy ktoś tam z nią śpiewa. Mowa oczywiście o Just a Girl, które jest utrzymane w stylu muzycznym iście zainspirowanym Unapologetic Rihanny. Czy pisałem już Wam, że otrzymujemy tutaj też mash-up'y J. Lo i Riri? Nie? No to teraz się dowiadujecie, że First Time oraz Bang brzmi jak takowy mash-up. Utwory ma w sobie to coś, są ciekawe i interesujące. Ale takie coś już zostało nam zaprezentowane. W końcu coś innego i coś co mi się niesamowicie podoba. Chodzi o Big Fat Lie, które jako jedyna piosenka z płyty została napisana przez samą Nicole! Utwór ma znakomity refren, który wpada w ucho po pierwszym przesłuchaniu. Na koniec dostajemy przepiękne Run, które czaruje swoją prostotą, wykonaniem i prawdziwością. Słychać w głosie Nicole, że ona tę piosenkę po prostu czuje!
Suma sumarum, nie jest to zły album. Jest to po prostu wtórny album. Gdyby miał ocenić go bez względu na to czy słyszę jakieś podobieństwa do innych artystek to ocena byłaby wyższa o jedną notę. Jednakże, podobieństwo do ostatnich płyt Rihanny czy Jennifer Lopez sprawiają, że album, choć bardzo dobry, nie jest czymś oryginalnym. Mam nadzieję, że artystka zaskoczy nas z następnym albumem i wreszcie poznamy prawdziwą Nicole!