Ballada o nieszczęśliwej miłości. Złamane serce. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 05.2023)

💜💜💜 Apollo?! Co ty zrobiłeś...

5/5⭐️ GENIALNE

Ballada o nieszczęśliwej miłości doprowadziła mnie do szaleństwa! Nie jestem w stanie opisać tego jak ogromne emocje towarzyszyły mi przy czytaniu tej książki... Bardzo cieszę się, że trafiłam na tą trylogię! Bo właśnie drugi tom przywrócił mi ogromną radość jaką niesie za sobą czytania. Wciągłam praktycznie całą historię na jednym tchnieniu! Po pierwszej części czułam, że akcja się rozkręci jak się później okazało nie myliłam się. Od drugiego tomu oczekiwałam nieco więcej i jestem zdania, że się nie zawiodłam. Szczerze zastanawiało mnie skąd ten cały hype ale powiem szczerze. Jest to całkowicie uzasadnione. Relacja, która została przedstawiona między Evangeliną a Jacksem wprowadza w istny obłęd! Nie wiem czy kiedykolwiek tak emocjonalnie odczuwałam jakaś powieść. Nawet jeśli to było to dość dawno temu. Evangelina i Jacks a raczej to co działo się pomiędzy nimi było niezwykle intrygujące oraz trzymające w napięciu do tego tajemnice i magia sprawiły, że cała historia nabrała świetnego klimatu. Jestem zdania, że właśnie ta część jest punktem kulminacyjnym całej historii, która rozciągła się w czasie na wszystkie trzy tomy. Cała ta sytuacja z portalem była intrygująca przez co nie było mowy o odstawieniu książki na później. Napewno ogromnym plusem są bohaterowie, z którymi bardzo się polubiłam pomimo tych wszystkich wad. Każdy z nich miał głębsza historię, której również nie zabrakło w tej niezwykle magicznej przygodzie! Myślę, że jest to idalna opcja dla tych, którzy szukają świetnej wciągającej akcji z relacjami bohaterów, które przyprawiają o zawrót głowy. Evangelina jest tak cudowną bohaterką! Chodź dla wielu może wydawać się nieco naiwna uważam, że jej wiara w dobro i drugie szanse jest tym co czyni ją wyjątkową. Nie mogłabym zarzucić jej jakiegokolwiek zwątpienia, nieważne jak trudna byłaby sytuacja Evangelina swoją wiarą podołała zadaniu. A co do Jacksa mogę śmiało powiedzieć, że w tym tomie zdecydowanie się z nim polubiłam. Myślę, że już tym razem nie mam mu nic do zarzucenia! Szukacie magicznej opowieści? Jeśli tak, ta książka jest dla was!

No dobra. Teraz już rozumiem ten hype. Przeczytałam 2 i 3 część w jeden dzień 😅 Tak się wciągnęłam, że nie było już odwrotu. Akcja zrobiła się ciekawsza, główna bohaterka trochę bardziej ogarnięta a rozwój relacji między nią a Jacksem świetnie poprowadzony. Do samego końca nie było pewności, co się wydarzy. Natomiast zakończenie...omg. Emocje pod sufit, złamane serce i wkur* na Apolla. This dude! Nie pamiętam, kiedy ostatni raz książka wzbudziła we mnie tyle emocji pod sam koniec. W takiej sytuacji nie było innej możliwości, jak tylko sięgnąć po ostatnią część, nawet kosztem snu. Podsumowując: absolutnie emocjonująca, przepełniona baśniowymi elementami i wciągająca na maksa. Te baśniowe elementy mogą nie wszystkim przypaść do gustu, ale według mnie wprowadzają niezwykły klimat i człowiek czuje się jakby faktycznie w tej baśni utknął. Wszystko w tej książce napędzane jest motywem poszukiwania miłości i dla każdego z bohaterów ta podróż wygląda zupełnie inaczej. Jakbym miała opisać tę książkę jednym słowem, to powiedziałabym po prostu, że jest piękna.

Zdecydowanie lepsza od pierwszej części, obawiałam się czy warto po nią sięgnąć ale się nie zawiodłam. Akcja jest wartka i postacie okazują się być bardziej złożone, naprawdę polecam niezdecydowanym po pierwszym tomie.

Dedykacja mnie kupiła. Z zapartym tchem czytałam dalsze losy Evangeline i Jacksa, ale koniec sprawił, że nie mogłam czekać i od razu sięgnęłam po kolejny tom. Zdecydowanie jedną. Moich ulubionych serii.

Pierwsza część była spoko, ale nie zapadła mi jakoś w pamięci, za to druga? Cudowna, uwielbiam relacje Jacksa i Evangeliny, a poboczne postacie też są cudownie napisane

Super książka. Dotychczas najlepsza z trylogii. Ewcia trochę jest em.... Ale jacks jest po prostu main character okej? Masa plot twistow

Jedna z najlepszych serii fantastyki jaką czytałam gorąco polecam ❤️

KOCHAM PRAWIE UMARLAM CZYTAJAC. PLS JACKS I WARNER TO 100% BRACIA