Śmierć Dj’a w 2018r. odbiła się głośnym echem. Mogłoby się zdawać, że zniknięcie młodego wizjonera poruszyło już nie tylko najwierniejszych fanów, a także ogromne rzesze ludzi doceniających kunszt muzyki, którą chłopak tworzył. Wielbiciele wychodzili na ulicę skandując imię twórcy i wyśpiewując jego najpopularniejsze hity. Nawet z wież dzwonniczych kościołów dało się słyszeć melodie utworów takich jak: „Wake Me up”, „Without You” czy „Hey Brother”. Zanim jednak przejdę do recenzji samej lektury, chciałabym poruszyć bardzo ważny wątek, a mianowicie... „Od 2006 roku liczba zaburzeń psychicznych wśród młodych Szwedów zwiększyła się o siedemdziesiąt procent. Mnożą się problemy na tle stresowym: kłopoty ze snem, niepokój, przygnębienie, stany lękowe. Również odsetek samobójstw w tej samej grupie wiekowej zwiększa się w zatrważający sposób – w wielu krajach z wysokim PKB samobójstwo jest obecnie jednym z najczęstszych powodów śmierci wśród osób poniżej trzydziestego roku życia. Liczba młodych odbierających sobie życie w Szwecji stale rośnie od lat dwutysięcznych, zaś w Stanach Zjednoczonych statystyki poszybowały w górę w ciągu ostatniej dekady." Nadmierny stres, przytłoczenie pracą/szkołą/trudną sytuacją w domu, traumatyczne wydarzenia, śmierć bliskich, bycie w tzw. grupie ryzyka (grupach mniejszościowych, bardziej niż inni narażonych na negatywne doświadczenia społeczne) i wiele, wiele więcej mogą znacząco odbić się na zdrowiu psychicznym. Tak też było w przypadku wrażliwego, młodego Timeline'a, chcącego udowodnić nie tyle innym, a sobie, iż jego muzyka jest naprawdę warta słuchania. A może bardziej, iż on jest wartościowym człowiekiem? Mans Mosesson w autoryzowanej biografii przedstawia losy Timeline'a Tima, Toma Hangsa i Avicii’ego, kilku dusz w jednym ciele, którego szybko rosnąca kariera doprowadziła do załamania psychicznego i fizycznego. Prawie 400 stronnicowa opowieść spisana na podstawie wywiadów z rodziną, z dziewczynami Tima, z jego przyjaciółmi, a także z kolegami, z branży, pozwoliła mi wrócić wspomnieniami do najmłodszych lat i wakacji, w których to pierwszy raz usłyszałam hipnotyzujące brzmienie melodii kawałka „Levels”. Pierwszej miłości podobno się nie zapomina, ale to dalsza podróż w czasie i kolejne utwory przyprawiają mnie o mocniejsze bicie serca. Nie zapominając o magicznym koncercie i rozpoczynającej go nucie „Without You”, na dźwięk, której przechodzą mnie ciarki po całym ciele. Biografię Avicii’ego polecam nie tylko wielbicielom muzyki tego artysty, ale także osobom zmagającym się z przeróżnymi trudnościami. Wyżej wymienione przeze mnie statystyki składają się z prawdziwych ludzi, którzy potrzebowali lub wciąż potrzebują pomocy. Pomocy, o którą bali się lub boją się zapytać.

polecam z całego serca. jestem nie tylko fanką tima ale również sama od pewnego czasu nie czuje satysfakcji z tego co robię. kocham tańczyć lecz wystepow przed publika bardzo nie lubie. wiąże się nie tylko ze stresem w głowie lecz również dusznościami, bólami głowy, potami, a ręce same z siebie się ciągle trzęsą. ludzie mówili mi że to zwykły stres, też tak uważałam. ale od pewnego czasu się to nasila. nie sprawia mi to przyjemności a bardziej sprawia mi trud. czytając biografie jeszcze bardziej zrozumiałam że powinnam z tym skończyć. naprawdę polecam każdemu przeczytać i zobaczyć co dzieje sie za tak zwanymi kulisami.

Cudowna książka!! Jestem ogromną fanką aviciiego. Jego muzyka niesamowicie mnie porusza. Najlepszy DJ wszech czasów, miał bardzo duży wpływ na EDM. Nigdy go nie zapomne

Super, polecam

Polecam!